Na początku tego roku ogłoszono dokrętki Borderlands z innym reżyserem, Timem Millerem, na pokładzie – scenariuszem zaś zajął się Zak Olkewicz. To ostatnie sprawia, że nad skryptem pracować już zdążyło więcej niż dziesięciu scenarzystów.
Ażeby dodać jeszcze więcej problemów do puli, pracujący nad Borderlands od początku projektu Craig Mazin poprosił, by usunięto jego nazwisko z napisów końcowych, zastępując je pseudonimem. Trudno zinterpretować takie podejście inaczej niż jako niechęć do identyfikowania się z adaptacją – co z kolei przywodzi na myśl plotki o bardzo rozczarowujących testowych pokazach. Być może powoli należy sobie zadać pytanie, czy w ogóle zobaczymy tę produkcję (i czy naprawdę chcemy)…
Borderlands jest grą akcji-RPG studia Gearbox Software wydaną po raz pierwszy w 2009 roku. Łączyła w sobie elementy gier FPS i cRPG. Jej akcja została osadzona w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez potężne bestie. Zadaniem gracza było wcielenie się w jednego z mieszkańców planety Pandora, stających do walki z niebezpiecznymi kreaturami. Oprócz trybu dla jednego gracza gra oferowała także świetny tryb współpracy. Całość podana została w fantastycznej komiksowej oprawie wizualnej. Borderlands doczekało się w 2012 roku sequela, w 2014 „pre-sequela”, z kolei w 2019 roku miała miejsce premiera trzeciej części.
Film wyprodukuje Avi Arad (Spider Man) i jego syn Ari. Reżyserem został Eli Roth, a scenariuszem zajmuje się Joe Crombie (Craig Mazin), którego ostatnio poznaliśmy ze świetnej strony przy okazji Czarnobyla, za który otrzymał nagrodę Emmy. Ekranizacja ma podobno celować w kategorię wiekową R.
Źródło: Kotaku