Okazuje się jednak, że postać, w którą wcieli się Mahershala Ali, bynajmniej nie pojawi się w tej produkcji. O to, czy Blade będzie miał swój debiut w krótkim filmie, został zapytany sam Michael Giacchino.
Wiesz, plotki są niesamowicie trafne w… 99.9% przypadków – powiedział kompozytor, który tym razem zasiadł na reżyserskim stołku. – Z Marvel Cinematic Universe jest taka kwestia, że wszyscy myślą, iż każda rzecz będzie połączona z całością. Każda. I nie chcę powiedzieć, że to nieprawda, aczkolwiek z drugiej strony nie czuję potrzeby krzykliwego podkreślania za każdym razem, że tak jest.
Każdy inny serial to robił i wyszło to znakomicie, ale pomyślałem sobie, że gdy byłem dzieckiem, wyciągałem z półki album Werewolf by Night, który nie miał nic wspólnego z resztą uniwersum Marvela. Co w tym złego? To całkiem w porządku! Możemy żyć razem, ale nie musimy zawsze tego pokazywać.
Kadr z zapowiedzi Wilkołak nocą, Disney+
A zatem wygląda na to, że faktycznie czeka nas zupełnie odrębna przygoda, a osławiony Blade zadebiutuje przy innej okazji, w innej produkcji Marvela. Może to i dobrze dla widowiska, że w czasie tak relatywnie krótkim skupimy się przede wszystkim na historii oryginalnej. Prawda jest zresztą taka, że ten projekt wziął nas na tyle z zaskoczenia, że trudno czegokolwiek po nim oczekiwać.
Werewolf By Night to prawdopodobnie najbardziej tajemnicza produkcja Marvel Studios z tego roku. Kevin Feige potwierdził, że Michael Giacchino – kompozytor takich filmów jak Batman, Spider-Man: Bez drogi do domu, czy Jurassic World – zajmie się reżyserią tego specjalnego projektu. Special będzie przypominać dawne uniwersum Universal Monsters, a czarno-biały efekt tylko potwierdzają tę inspirację. Zwiastun ukazał nam m.in. przedsmak potwornej strony MCU, debiut Man-Thinga, oraz Laurę Donnelly jako Elsa Bloodstone!
Źródło: comicbookmovie.com
