James Bond od zawsze był, jest i będzie tematem cisnącym się na usta fanów kina. Słynna rola przedstawiona została przez takie gwiazdy jak Daniel Craig, Pierce Brosnan oraz personę, która rozpoczęła cały ten fenomen, czyli Seana Connery. Ten pierwszy aktor pożegnał się z tą postacią w 2021 roku, wraz z premierą Nie czas umierać. Craig przekazał pałeczkę wytwórni, a ona musi wybrać nowego Agenta 007. Mówiło się już o takich gwiazdach kina jak Henry Cavill (który ostatnio stracił dwie ważne role), Idris Elba oraz Regé-Jean Page. Do tej kolekcji dołączą kolejny znany jegomość. Aaron Taylor-Johnson stał się jednym z głównych kandydatów!
Aaron Taylor-Johnson pochodzi z Wielkiej Brytanii, a jego brytyjski akcent mogliśmy usłyszeć już w takich produkcjach jak Kick-Ass, Avengers: Czas Ultrona, Godzilla oraz hicie z zeszłego roku pt. Bullet Train. Czy wkrótce zobaczymy go w roli Jamesa Bonda? Istnieje duża szansa, że tak! Dochodzą nas słuchy, że aktor spotkał się już z producentami wspomnianej franczyzy, a co lepsze rozmowy potoczyły się pozytywnie. Nie oznacza to, że Taylor-Johnson ma już zagwarantowaną rolę Bonda, ale na pewno jest jednym z głównych kandydatów.
Chcielibyście zobaczyć tego aktora w roli Jamesa Bonda?
Tym razem James będzie cieszył się spokojną emeryturą i cudownym życiem na Jamajce. Jednak jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się do niego z prośbą o pomoc. Misja ocalenia porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka i naprowadza agenta 007 na trop nowego złoczyńcy, dysponującego niezwykle niebezpieczną i zaawansowaną technologią.
Źródło: Puck News / Ilustracja wprowadzenia: kolaż własny – fot. materiały prasowe