Geostorm – kolejne zmiany przy produkcji filmu pozwolą go dokończyć?

Produkcja filmu Geostorm sama okazuje się być jednym wielkim burzliwym sztormem i już śmiało można traktować go, jak mocnego kandydata do klapy finansowej w 2017 roku. Katastroficzny film science-fiction z Gerardem Butlerem w roli głównej miał mieć premierę w październiku bieżącego roku, lecz po kolejnych nieudanych pokazach testowych przesuwano termin dystrybucji kinowej najpierw na styczeń 2017 roku, a następnie na październik 2017 roku, aby dokonać dokrętek i zmian w filmie.

Niestety, ani powrót na plan i dodatkowe dni zdjęciowe, na które według informacji The Hollywood Reporter wydano 15 milionów dolarów, ani całkowite zmiany w fabule takie jak wycięcie kilku bohaterów z filmu, na rzecz postaci kobiety-naukowca, by uniknąć oskarżeń o seksizm, nie pomogły reżyserowi Deanowi Devlinowi, dla którego miał być to debiut w tej roli. Ogłoszono właśnie, że Devlina na stołku reżyserskim zastąpił właśnie Danny Cannon, którego kojarzyć możecie, jako twórcę Sędziego Dredda ze Stallonem, a ostatnio, jako autora serialowego remaku Dnia Próby. Kto wie, może to właśnie ten twórca w pełni zadowoli producentów i film ujrzy światło dzienne zgodnie z nowym terminem premiery.

Fabuła filmu zaś zapowiada się, jak jedna z wielu ostatnich produkcji z Gerardem Butlerem, w której musi ratować głowę państwa z tą różnicą, że tym razem część akcji będzie odbywać się w kosmosie. Otóż Butler ma wcielić się w mężczyznę, który leci w kosmos, gdyż ktoś chce wykorzystać satelity kontrolujące klimat do wywołania ogromnych rozmiarów sztormu. W międzyczasie jego brat odkrywa spisek, który ma na celu zabicie Prezydenta.

Zobacz również: Ukryte piękno – film z Willem Smithem klapą?

W obsadzie filmu obok Butlera znajdują się Katheryn Winnick, Ed Harris, Jim Sturgess, Abbie Cornish, Andy Garcia, Robert Shehan, Alexandra Maria Lara.

Źródło: screencrush.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Prawo zemsty