Mniej Jasona w nowym Bournie?! – producent zapowiada poszerzenie uniwersum

W zeszłym miesiącu producent Frank Marshall, poinformował, że filmowcy już szykują dla nas 6. odsłonę z serii Jasona Bourne’a. Choć oczywiście szczegóły fabularne nie są nam jeszcze znane, to Marshall ma co do nich pewne oczekiwania. Jego marzeniem jest mianowicie zaprezentownie widzom znacznie bogatszego świata, z którym tytułowy bohater mógłby wchodzić w głębszą interakcję.

Jeśli chodzi o kwestie fabularne, to oczywiście nadal znajdujemy się w powijakach. Mogę Was jednak zapewnić, że w następnym filmie damy sobie mnóstwo okazji do poszerzenia uniwersum. Jest przecież kilka postaci, które na to zasługują – zarówno w świecie zwykłym, jak i CIA. Póki co chcemy pozostać przy aktualnym wątku, ale z pewnością ktoś doczeka się swoich dodatkowych pięciu minut.

1333 firstlook tommy lee jones

Zobacz również: Jason Bourne już od 12 grudnia na DVD!

Czy niniejsze słowa Marshalla mogą sugerować w pewien sposób, że twórcy zastanawiają się w dłuższej perspektywie nad zmianą głównego bohatera? Cóż, pewien przedsmak mieliśmy już w postaci Dziedzictwa Bourne’a, lecz nie wyszedł on filmowcom na dobre. Z tego też powodu podchodzą oni do niniejszego pomysłu ze zrozumiałym sceptycyzmem. Zdaniem Marshalla nie ma ku temu również jakichkolwiek przesłanek, gdyż Matt Damon jeszcze nie czuje się spełniony jako Jason Bourne. Nie omieszkał także przypomnieć nam, iż aktor jest wręcz stworzony do tej roli:

Uważam, że jest perfekcyjnym szpiegiem. Wygląda jak równy gość, sąsiad, czy współlokator, wobec czego nikomu nie przejdzie nawet przez myśl osądzanie go o podwójną tożsamość. Jego empatia pozwala widzom na sympatyzowanie z tą postacią – również z jej problemami. To naprawdę interesująca kwestia – kibicujemy Bourne’owi mimo, że ten jest w rzeczywistości zabójcą. Chcemy zatem pozwolić Damonowi doprowadzić ten dysonans do perfekcji.

Jeśli wierzyć zatem w zapewnienia Mashalla, to jeszcze nie raz przyjdzie nam podziwiać Matta Damona w roli Jasona Bourne’a. Trudno jednocześnie zaprzeczyć, iż wyjątkowość filmów z tej serii opiera się w dużej mierze właśnie na aktorstwie głównego bohatera. Zastąpienie go inną osobą w oczywisty sposób stanowiłoby zatem swoisty strzał w stopę (stopy) twórców. Jednakże (mniejsze lub większe) odstąpienie od wątku Bourne’a mogłoby mieć rację bytu, gdyby tylko historia została lepiej skrojona aniżeli we wspomnianym Dziedzictwie. To jest oczywiście nadal melodia przyszłości, zatem nie zapuszczajmy się w nią za daleko, gdyż zapomnimy o teraźniejszości! A w niej wciąż figuruje Matt Damon!

Źródło: movieweb.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?