Jedna z najbardziej znanych i kontrowersyjnych scen w historii kinematografii znów trafia na nagłówki gazet. 44 lata temu, gdy na ekrany kin wchodził film Ostatnie tango w Paryżu, widownia oraz krytycy nie szczędzili słów sprzeciwu wobec brutalności dzieła Bernardo Bertolucciego. Dziś burza rozpętała się na nowo, a wszystko to za sprawą dopiero co odkrytego wywiadu reżysera z 2013 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=021jNOEVytQ
Choć niniejszy wywiad odbył się już trzy lata temu, to dopiero niedawno trafił on do publicznej wiadomości. Bertolucci przyznaje w nim, że Maria Schneider, odtwórczyni głównej roli, nie miała pojęcia o tej scenie przed rozpoczęciem zdjęć, a całość była improwizowana bezpośrednio na planie filmowym.
Jedliśmy z Marlonem [Brando] śniadanie w budynku, w którym kręciliśmy film. Była bagietka, masło … W pewnym momencie spojrzeliśmy na siebie i bez słów porozumieliśmy się w kwestii tego, co chcemy pokazać. Czułem się okropnie niesprawiedliwy wobec Marii, ponieważ nie powiedziałem jej co się stanie.
Ujawniony wywiad nie rzuca jednak nowego światła na niniejszą sprawę, gdyż na przestrzeni lat Bertolucci przyznawał, że czuje się winny nieszczęściu jakie spotkało Marię Schneider, ale nie żałuje podjętej decyzji.
Nie, nie czuję się winny, ale gdy Maria umarła pomyślałem sobie „Boże, jest mi tak przykro, że nie mogłem jej przeprosić za to, co ja z Marlonem jej zrobiliśmy w tej scenie”. Ona naprawdę poczuła się upokorzona, ale wydaje mi się, że najbardziej zabolało ją to, iż nie mogła przygotować się do tej sceny jak prawdziwa aktorka. Ja jednak chciałem ukazać jej ludzką reakcję, nie aktorską.
Wywiad odbił się już oczywiście szerokim echem w Hollywood. Celebryci, wśród których znaleźli się chociażby Chris Evans czy Jessica Chastain, wyrazili swą odrazę do słów i filmu Bertolucciego. Na dowód tego, przytaczamy Wam poniższe wpisy z portalu Twitter:
Inexcusable. As a director, I can barely fathom this. As a woman, I am horrified, disgusted and enraged by it. https://t.co/voGRhafy9K
— Ava DuVernay (@ava) 4 grudnia 2016
To all the people that love this film- you're watching a 19yr old get raped by a 48yr old man. The director planned her attack. I feel sick. https://t.co/qVDom2gYf6
— Jessica Chastain (@jes_chastain) 3 grudnia 2016
I second that. This is heartbreaking and outrageous. The 2 of them are very sick individuals to think that was ok. https://t.co/Ft4SArjcgd
— #EvanRachelWould (@evanrachelwood) 3 grudnia 2016
@AnnaKendrick47 @colliderfrosty had no idea. Woulda felt rage then too. They should be in jail.
— Chris Evans (@ChrisEvans) 3 grudnia 2016
Cała ta sprawa jest jednak znana światu już od wielu lat. W 2007 roku sama Maria Schneider przyznała, że scena ta odcisnęła na niej niewiarygodne piętno:
Powinnam zadzwonić do mojego agenta albo przyprowadzić na plan prawnika, ponieważ nie można zmuszać kogoś do zrobienia czegoś, co nie jest zawarte w scenariuszu. Wtedy jednak o tym nie miałam pojęcia. […] Marlon powiedział do mnie „Maria, nie martw się, to tylko film”, ale podczas tej sceny, nawet jeśli nie robił tego naprawdę, to roniłam prawdziwe łzy … Bardzo mnie to zabolało, gdyż zostałam potraktowana jak seksualny przedmiot – chciałam być rozpoznawalna jako aktorka, ale ten cały skandal i jego pokłosie kompletnie mnie zdołowały […] Poczułam się upokorzona i poniekąd rzeczywiście zgwałcona – zarówno przez Marlona, jak i Bertolucciego.
Jak powszechnie wiadomo, Schneider popadła w uzależnienie od narkotyków, a jej zdrowie psychiczne zostało mocno nadwyrężone. Winą za zaistniały stan rzeczy obarczała ona właśnie scenę gwałtu z Ostatniego tanga. Sytuacja ta wpłynęła również na jej przyszłą karierę aktorską – niejednokrotnie odrzucała duże role, twierdząc, iż nie może poradzić sobie z tak wielkim zainteresowaniem swoją osobą. Zmarła w 2011 roku w wieku 58 lat.
Kontrowersyjne Ostatnie tango w Paryżu przysporzyło Bernardo Bertolucciemu sporo problemów. Po premierze został on postawiony przed włoskim sądem za szerzenie wulgarnych i nieprzyzwoitych treści, a filmowe taśmy zostały zniszczone. Ostatecznie reżyser otrzymał wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz pozbawienie praw obywatela na pięć lat. Nie przeszkodziło to jednak Ostatniemu tangu w zdobyciu dwóch nominacji do Oscara – dla najlepszego aktora (Marlon Brando) oraz reżysera (Bernardo Bertolucci).
Źródło: hollywoodreporter.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe