Skąd twórcy filmu Łotr 1. Gwiezdne Wojny czerpali swoje inspiracje? Oto odpowiedź!

Przyznajcie się fani Gwiezdnych Wojen – najbliższe dni będą najdłuższymi w Waszym dotychczasowym życiu. Wszystko to za sprawą filmu Łotr 1. Gwiezdne Wojny, który do naszych kin trafi już 15 grudnia. Jako że jest to pierwszy spin-off z niniejszego uniwersum, to przejmuje on na własność pewną niezagospodarowaną przestrzeń. Twórcy nie są zobowiązani wobec głównego wątku, zatem mają spore pole do popisu w kwestiach fabularnych oraz poszukiwania własnych inspiracji. W tym drugim przypadku mogłoby się wydawać, iż z racji czasu akcji, film będzie mocno opierał się na klimacie i motywach Nowej Nadziei. Nic jednak bardziej mylnego! W wywiadzie dla Entertainment Weekly, odtwórczyni głównej roli, Felicity Jones przyznała bowiem, że Łotr 1. będzie znacznie bardziej przypominał Imperium kontratakuje.

Film, do którego zawsze będziemy porównywać Łotra 1., to Imperium kontratakuje. Wraz z reżyserem Garethem Edwardsem powracamy do niego w ramach swoistego poszukiwania inspiracji oraz stosownych odniesień. Naprawdę wydaje mi się, że Mark Hamill [odtwórca roli Luke’a Skywalkera] swoim występem uchwycił pewną autentyczność, którą staraliśmy się zawrzeć w Łotrze 1.

luke

Zobacz również: Łotr 1. zapowiedzią crossovera Gwiezdnych Wojen z Godzillą? Reżyser o ukrytych easter eggach!

Jeśli słowa Felicity Jones okażą się prawdą, to otrzymamy dzieło znacznie mroczniejsze i poważniejsze, aniżeli zeszłoroczne Przebudzenie Mocy. Fakt ten jednak nie powinien wielu z nasz dziwić, ponieważ już zwiastuny uderzały w nieco inne tony. Tak czy owak, inspiracja głębszym emocjonalnie Imperium kontratakuje powinna wyjść produkcji na dobre. I kto wie – być może Łotr 1. przebije Przebudzenie Mocy pod każdym względem? Spin-off przebijający film z głównej serii byłby niezwykłym zjawiskiem! Tym bardziej w uniwersum Gwiezdnych Wojen!

Źródło: cinemablend.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr ze zwiastuna filmu Łotr 1. Gwiezdne Wojny

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?