Mad Shelia – w Chinach powstała bezwstydna podróbka Mad Maxa
Chiny słyną na całym świecie z dosyć bezwstydnego kopiowania wielu słynnych marek, dlatego też dziwi tak długie oczekiwanie na powstanie taniej filmowej zrzynki w królestwie podróbek. Ofiarą chińskich filmowców padła produkcja George’a Millera Mad Max: Na drodze gniewu, która doczekała się kinematograficznego odpowiednika Adidosa, w postaci filmu Mad Shelia. Jedno jest pewne: Mad Shelia miejsce w klasyce kina złego gustu ma zapewnione. Zobaczcie sami przykład produkcji, gdzie granica inspiracji została zdecydowanie przekroczona:
https://www.youtube.com/watch?v=FnaAX03IJmA
Zobacz również: Blue World Order, czyli Kung Fu Mad Max?
Czasy tworzenia zrzynek filmowych kojarzą się z bardziej zamierzchłymi czasami i turecką kinematografią, która mogła się pochwalić własnymi wersjami największych przebojów kinowych, takich jak Gwiezdne Wojny, Superman i między innymi… Mad Max właśnie. Podobnie jak w Chinach cenzura ograniczała tam ilość sprowadzanych do kin zachodnich filmów, a prawa autorskie hollywoodzkich wytwórni nie były odpowiednio zabezpieczone. Efekt w obu przypadkach jest ten sam i powoduje powstawanie takich filmowych bękartów. Mad Max: na drodze gniewu nie został dopuszczony przez chińską cenzurę do dystrybucji kinowej i wykorzystać chciało to zapewne małe chińskie studio filmowe, które jak na ironię nazywa się New Film Media.
Mad Shelia nie będzie wyświetlany w chińskich kinach, lecz trafi od razu na rynek VOD. Premiera ma odbyć się w piątek(25.11) w serwisie Tencent Video. Producenci są na tyle pewni sukcesu, że już teraz powstają dwa sequele: Mad Shelia: Virgin Road i Mad Shelia: Venegance Road.
Zobacz również: Kultowa kradzież, czyli Tureckie Gwiezdne Wojny
W związku z ustalonym limitem zagranicznych filmów w chińskich kinach i postępem technologicznym umożliwiającym coraz to łatwiejsze tworzenie filmów otwartym pozostaje pytanie czy należy spodziewać się więcej takich przypadków, a może wręcz Chiny staną się nowym zagłębiem filmowych zrzynek? To nie byłby piękny dzień.
Źródło: screenanarchy; shanghaiist / ilustracja: materiały prasowe