Czy w nowych X-Menach zobaczymy ponownie Fassbendera, Lawrence i McAvoya?

Zamykający drugą trylogię X-Men: Apocalypse zebrał dość mieszane opinie zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Z pewnością studio Fox ma zatem niemałą zagwozdkę co zrobić z serią. 

Chodzi teraz przede wszystkim o nowy projekt, zatytułowany roboczo jako X-Men 7. Scenarzysta i producent Simon Kinberg ma pracować właśnie nad historią. Mówi się, że kolejna część odbywać ma się w latach 90. – ponoć akcja mieścić się będzie częściowo w kosmosie. Pojawia się jednak niebagatelny problem. Otóż żadna z największych gwiazd produkcji – mowa tutaj o Jennifer Lawrence, Michaelu Fassbenderze, Jamesie McAvoyu i Nicholasie Houlcie –  nie ma jeszcze nowego kontraktu, który umożliwiałby jakąkolwiek współpracę po Apocalypse. Fox musiałoby w takim wypadku sięgnąć głęboko do kieszeni, miejąc nadzieję, że żaden z klucozwych dla przedsięwzięcia aktorów nie odmówi. Wiadomo, że nie zobaczymy już największej gwiazdy całego filmowego uniwersum X-Menów, czyli granego przez Hugha Jackmana Wolverine’a – to zatem jeszcze większe pole manewru dla innych aktorów. W Apocalypse wprowadzono również młode pokolenie mutantów, na czele z dobrze przyjętą Sophie Turner jako Jean Grey oraz Tye Sheridanem w roli Cyklopa. Niewykluczone, że i dla nich będzie miejsce.

Zobacz również: 20th Century Fox dokona rewolucji X-Menów? Co z Deadpoolem i resztą zapowiedzianych filmów?

Wszelkie te spekulacje mogą jednak okazać się chybione, bowiem wspomniano również o zupełnym – i, dodajmy, w takim wypadku ponownym – zresetowaniu serii. Podobnie mówiono w okolicach premiery X-Men: Pierwsza klasa w okolicach 2011 roku, więc coś może być na rzeczy. Dodajmy do tego fakt, iż Bryan Singer na pewno nie będzie już reżyserował następnych części i mamy coraz większą zagwozdkę. A przecież wciąż pozostaje kwestia kolejnego Deadpoola (żeby dodać pikanterii, bez Tima Millera), a trzecia część perypetii Wade’a Wilsona miała przedstawić także X-Force, nie wspominając już o paru innych zapowiedzianych projektach, w tym Gambita z Channingiem Tatumem. Żeby to wszystko pogodzić, Fassbender, Lawrence i McAvoy musieliby koniec końców zostać mocno postarzeni.

Nasuwa się pytanie, czy są to przemyślane, planowane decyzje, niczym kolejne fazy MCU, czy może bliżej temu do chaotycznych, podejmowanych impulsywnie decyzji włodarzy DCCU? Czas pokaże.

Źródło: movieweb.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Zastępca redaktora naczelnego

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?