X-Men: Apocalypse to prawdopodobnie najważniejszy film uniwersum filmowego stworzonego przez 20th Century Fox. Jest to niestety zarazem jedna z większych porażek studia, która zamiast pociągnąć serię dalej, prawdopodobnie będzie gwoździem do jej trumny. Film Bryana Singera zarobił na świecie 544 miliony $, czyli mniej od poprzednika – Przeszłość która nadejdzie – który zgarnął 748 milionów $. Co gorsza, film zebrał naprawdę słabe opinie od krytyków z całego świata.
Nie powinno być więc niespodzianką, że wytwórnia szuka pomysłu na dalsze wykorzystanie praw do mutantów Marvela. Jak donosi The Hollywood Reporter, 20th Century Fox będzie chciało przekonfigurować serię X-Men. Scenariusz do nowego filmu na napisać Simon Kinberg, jednak na stołku reżyserskim nie powróci już Bryan Singer, który odpowiadał X-Men: Apocalypse i większość poprzednich części serii.
Wytwórnia ma scenarzystę, jednak nie wiadomo co z głównymi gwiazdami serii – Jennifer Lawrence, Michaelem Fassbenderem i Jamesem McAvoy’em. Fox jest dobrej myśli, jednak będzie musiał mocno negocjować z wymienionymi wcześniej gwiazdami, aby te powróciły do swoich ról. Powodem tego jest fakt, iż cała trójka, wraz z Nicholasem Houltem miała podpisany kontrakt na trzy filmy, w skład których wchodziły X-Men: Pierwsza klasa, X-Men: Przeszłość która nadejdzie oraz X-Men: Apocalypse. W przypadku Houlta nie wiadomo, czy Fox będzie walczył o jego powrót do roli Hanka McCoya.
Wszystkie znaki na niebie sugerują, że na kolejną część głównej serii X-Men będziemy musieli trochę poczekać. Nie oznacza to jednak, że mutanci znikną z pola widzenia na jakiś długi czas, bowiem już na wiosnę mają ruszyć zdjęcia do filmu New Mutants w reżyserii Josha Boone’a, a Fox ma też w zanadrzu inne projekty, o których więcej poniżej.
Zobacz również: Nowe figurki Logana od Funko Pop
Minęło już kilkanaście dni od momentu, gdy z sequelem Deadpoola pożegnał się reżyser Tim Miller, a w ślady za nim poszedł kompozytor Tom Holkenborg, znany pod pseudonimem Junkie XL. 20th Century Fox nie zamierza jednak rezygnować z kury znoszącej złote jaja, jaką jest postać wyszczekanego najemnika.
The Hollywood Reporter donosi, iż wytwórnia Fox planuje już trzecią część przygód Deadpoola, z Ryanem Reynoldsem na pokładzie oraz pojawieniem się grupy X-Force. Reynolds już kilka miesięcy temu wypowiadał się na temat filmu opowiadającego o grupie X-Force, której członków – Cable’a i Domino – zobaczymy już w Deadpoolu 2. Oczywiście, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Foxa.
Do zastąpienia Tima Millera na stanowisku reżysera przymierzany jest David Leitch (John Wick), który ponoć negocjuje kontrakt z wytwórnią. Jeśli obie strony szybko dojdą do porozumienia, to prace na planie zdjęciowym mogą ruszyć już na początku 2017 roku i dzięki temu film trafiłby do kin w 2018, najpóźniej 2019 roku.
Kolejnym filmem, który ma w zanadrzu 20th Century Fox, jest Gambit. Tutaj jednak sprawa nie wygląda zbyt kolorowo, bowiem projekt opuszczało już kilku reżyserów, a ostatnim z nich był Doug Liman, który postanowił wyreżyserować Justice League Dark dla wytwórni Warner Bros. Pictures. Do końca też nie wiadomo co z główną gwiazdą produkcji, czyli Channingiem Tatumem, który wpierw mocno zabiegał o stworzenie filmu, a wokół którego krążyło ostatnimi czasy sporo plotek dotyczących opuszczeniu projektu. Być może jakieś nowe informacje w tej kwestii dostaniemy już niedługo, bowiem aktor zakończył pracę nad filmem Logan Lucky w reżyserii Stevena Soderbergha.
Natomiast w marcu 2017 roku do kin trafi film Logan, będący zwieńczeniem przygody Hugh Jackmana z rolą mutanta Wolverine’a. Film, który wielu spisywało na porażkę, zyskał nowe życie po opublikowaniu bardzo klimatycznego zwiastuna, który wyraźnie wzbudził nadzieję fanów, na porządny film z Loganem w roli głównej i godne pożegnanie Hugh Jackmana z kultową rolą Rosomaka.
Źródło: Heroichollywood.com / Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe