Światowa kinematografia robi się coraz poważniejsza. Kto widział chociażby zwiastun najnowszego Wolverine’a (do obejrzenia tutaj), ten wie, o czym mowa. Trend mroczności nie omija nikogo i wielka filmowa saga o samochodach także wrzuca inny bieg. Najnowsza część ma zaskoczyć wszystkich widzów i znacznie różnić się od tego, co widzieliśmy w siódemce. Odtwórca głównej roli, Vin Diesel, chętnie dzieli się skrawkami informacji o swoim nadchodzącym filmie, dlatego w ostatnim wywiadzie szczerze przyznał, że będzie poważniej niż poprzednio.
Szybcy i wściekli 8 są inni, bardzo, bardzo mroczni. Mój bohater jest skłócony w sposób, jaki was zaskoczy. Daje upust wielu emocjom z poprzedniej części, które reprezentują stratę, jakiej doznał w siódemce. Stał się w pewnym sensie bezwzględny. To będzie dla was cios. Wszystko jednak będzie miało sens.
Wszelka zmiana wiąże się oczywiście z obsadzeniem nowej osoby na stanowisku reżysera. James Wan lubował się w ciepłym, radosnym i pokrzepiającym kinie, co widać chociażby w Obecności 2, natomiast jego następca F. Gary Gray potrafi z bezwzględną szorstkością opowiadać o brutalnej rzeczywistości, jak to zrobił w Prawie zemsty i Straight Outta Compton. Najwyraźniej przejście do serii Szybcy i wściekli nie zmieniło nagle stylu jego twórczości. Jednakże taka sytuacja pasuje Dieselowi, który o reżyserze wypowiada się w samych superlatywach.
Może brzmi to niewiarygodnie, ale należała mu [F. Gary’emu Grayowi] nagroda za Straight Outta Compton. Dlatego teraz zabrał się za ten film z pewnym zacięciem i przekonaniem „no to teraz wam zrobię tą największą sagę na świecie tak, że aż posypią się dla niej Oscary”. Poczekajcie, aż zobaczycie, co stworzył.
Zobacz również: TOP30 – najlepsze filmy akcji w historii!!!
Także Vin Diesel wierzy, iż Szybcy i wściekli 8 będą reprezentować poziom godny nagród Akademii. Warto w tym momencie przypomnieć, iż aktor nie tylko odgrywa główną rolę, ale też jest jednym z głównych producentów, więc gdy jego produkcja zdobędzie nagrodę dla najlepszego filmu, statuetka powędruje również do rąk Diesela, który od zawsze predestynowany był do największych wyróżnień. Już Steven Spielberg przy okazji współpracy na planie Szeregowca Ryana zapowiadał, że przed nim wielka przyszłość, a kolejne lata tylko to potwierdziły. Niestety, podobnie jak do niedawna Leonardo DiCaprio Vin Diesel wciąż nie ma na swojej półeczce Oscara. Czy Szybcy i wściekli 8 zmienią ten stan rzeczy?
źródło: joblo.com / ilustracja wprowadzenia: kolaż własny