Odwołano pokaz filmu Wołyń na Ukrainie

Instytut Polski w Kijowie organizował jutro pokaz najnowszej produkcji Wojciecha Smarzowskiego – Wołyń. Miał to być wyjątkowy seans ze specjalnie zaproszonymi ukraińskimi gośćmi i oficjelami, na którym pojawiłby się też sam reżyser jak i inni twórcy tego dzieła, a obie strony podjęłyby się dyskusji po zakończonym pokazie. Niestety, wydarzenie nie dojdzie do skutku. Dzisiaj ambasada RP otrzymała od ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oficjalne pismo, w którym można przeczytać między innymi takie zdanie:

W związku z zamiarami zorganizowania przez stronę polską specjalnej projekcji filmu fabularnego +Wołyń+ reżysera W. Smarzowskiego (…). Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy usilnie zaleca odwołanie tego przedsięwzięcia ze względu na porządek publiczny.

wolyn, jakubik, film

Jak widać nastroje społeczne nie są więc jeszcze na tyle tolerancyjne, by przyjąć prawdę o Wołyniu. Pod wpływem powyższego komunikatu oczywiście zrezygnowano z zaplanowanego pokazu. Kilka godzin po ogłoszeniu tej decyzji wpłynęło jej sprostowanie, iż wydarzenie nie może się odbyć z powodów technicznych, lecz obecnie polska instytucja negocjuje ze stroną ukraińską o pokorne przyzwolenie na pokaz filmu w innym terminie. Czy do niego dojdzie? Nie jest jeszcze pewne. Obecna sytuacja to swoisty precedens, którym zaskoczona jest nawet dyrektor Instytutu Polskiego Ewa Figel:

Coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy. Jestem zdziwiona, że film fabularny wywołuje aż takie emocje, tym bardziej że strona ukraińska pozbawia się możliwości zapoznania się z tym filmem.

Zobacz również: recenzja filmu Wołyń!

Najwyraźniej naszym wschodnim sąsiadom nie zależy jednak na takiej opcji, gdyż swój pogląd na historię od dawna mają pewny i niezmieniony. Polski historyk profesor Grzegorz Motyka, autor książki Wołyń ’43, wyjaśniał niedawno, że Ukraina gloryfikuje Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i UPA za ich walkę z ZSRR, pomijając przy tym ludobójczą czystkę etniczną popełnioną na Polakach w latach 1943-1945. Pasuje to do ignorowania wydarzeń z Wołynia, o których polski film może im przypomnieć.

źródło: pap.pl / ilustracja wprowadzenia: PAP; Wojciech Pacewicz

Dziennikarz

Miłośnik prawdziwego kina, a nie tych artystycznych bzdur.
Jeśli masz ciekawy temat do opisania, pisz tutaj - [email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?