Już wkrótce cały świat będzie miał okazję obejrzeć najnowszy film reżysera takich hitów jak Wróg, Labirynt czy Sicario. Produkcja nosi tytuł Arrival, a w rolach głównych występują Amy Adams i Jeremy Renner. Studio liczy na spory hit, dlatego nie oszczędza pieniędzy na kampanię reklamową. Jeden z jej elementow stanowi tuzin spersonalizowanych plakatów na każdy istotniejszy kraj, które pokazują krajobraz danego regionu i jego najbardziej charakterystyczne elementy. Poniżej możecie zobaczyć tego przykład. Plakat po lewej ukazuje scenerię Szanghaju, podczas gdy zdjęcie z prawej pochodzi z Hong Kongu. Wszystko byłoby idealne, gdyby nie jeden drobny szczegół. Otóż wytrawne oko zauważy, że na obu plakatach, w prawym dolnym rogu widnieje ten sam budynek.
Jest to Oriental Pearl Tower, mierząca 468 metrów wieża telewizyjna, która w rzeczywistości mieści się w Szanghaju. Skąd więc wzięła się w Hong Kongu? Oficjalny profil Twitterowy filmu Arrival wystosował komunikat, tłumaczący, że to błąd niezależnego podwykonawcy, który nie został wyłapany w drodze korekty. Istotny jednak w tej sprawie pozostaje kontekst całego wydarzenia. Przeklejenie budynku, to przecież nie koniec świata. Tylko warto pamiętać, że Hong Kong figuruje jako zaledwie specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej i nie jest częścią Chin jako takich. Co ważniejsze, zależy mu na utrzymaniu jak najwyższego stopnia suwerenności. Dlatego też wstawienie chińskiej budowli do Hong Kongu odczytywane jest jako wyraz ekspansji, której mieszkańcy tego terenu są tak bardzo przeciwni. Smaczku dodaje hasło reklamowe filmu – „Why are they here?” – które na język polski można przetłumaczyć jako – „dlaczego oni tu są?”. Padają podejrzenia, że wspomniany wyżej niezależny podwykonawca sam próbował przy zleceniu przepchnąć własne poglądy politycznej. Paramount Pictures, studio odpowiedzialne za akcje marketingową Arrival, nie ujawniło, jakie kroki podjęto, wobec firmy odpowiedzialnej za projekt plakatów.
Zobacz również: pełny zwiastun i 12 plakatów promujących Arrival!
źródło: theguardian.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe