Jeśli oglądaliście początek Facetów w rajtuzach Mela Brooksa, to pewnie kojarzycie chłopów, którzy narzekali, iż na potrzeby filmu spalają im wioskę. To była jednak tylko fikcja i kontrolowany ogień. Obecnie rzeczywistość przedstawia się znacznie gorzej.
Od dwóch dni w wysuszonych kanionach północnej Kalifornii szaleje wielki pożar nazywany przez media „Sand Fire” na podobieństwo burzy piaskowej. Służby ratunkowe robią co w ich mocy, żeby go stłumić, lecz płomienie dotarły już do trzeciego największego miasta w hrabstwie Los Angeles, Santa Clarita. To właśnie tam mieściło się legendarne ranczo Sable, znane ze swojego budownictwa w stylu dzikiego zachodu, które wielokrotnie było używane jako filmowa scenografia. W posiadłości nakręcono takie produkcje jak 24, Drużyna A, Robin Hood: Faceci w rajtuzach czy Maverick. Jak twierdzą najnowsze doniesienia, wszystkie zabudowania doszczętnie strawił ogień.
https://www.youtube.com/watch?v=CL-QHIb5ETU
Zobacz również: zwiastun King Arthur: Legend of The Sword!
Pożar dosięgnął też schronisko dla egzotycznych zwierząt, skąd na szczęście udało się ewakuować 340 z 400 przebywających tam gatunków. Placówka była domem dla bardzo rzadkich i zagrożonych gatunków jak tygrys bengalski czy lew górski. Zakład prowadziła Tippi Hedren, matka aktorki Melanie Griffith. Właścicielka została udanie ewakuowana, ale sam ogień wciąż szaleje. Szef straży pożarnej twierdzi, że to największe tego typu zjawisko w całej jego 32 letniej karierze. Obecnie ponad 1600 strażaków walczy z opanowaniem żywiołu, lecz wobec panującej suszy i wysokiej temperatury mogą jedynie liczyć na zmianę warunków pogodowych.
źródło: hollywoodreporter.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Robin Hood: Faceci w rajtuzach reż. Mel Brooks