W krótkim fragmencie filmu The Infiltrator, Bob Mazur (Bryan Cranston) i jego partner Emir (John Leguizamo) muszą wymyślić swoje przybrane nazwiska zanim rozpoczną infiltrację karteli narkotykowych. W tym celu udali się na.. cmentarz. Klip, a także szczegóły kręcenia tej sceny znajdziecie poniżej.
Zobacz również: Power Rangers – Bryan Cranston porównuje ekranizację do… Mrocznego rycerza?
Brad Furman, reżyser produkcji zdradził jak nakręcił scenę na cmentarzu. Okazuje się, że Furman, Cranston i Leguizamo razem z dwoma stażystami i operatorem filmowym, wskoczyli do samochodu i na spontanie udali się do Sunshine State na Florydzie.
Nakręciliśmy tą scenę w pięć osób, a tak właściwie to ją ukradliśmy bo nie mieliśmy pozwolenia. Za każdym razem kiedy Bryan i John robili ujęcie, nagle pojawiał się dozorca albo grabarz, który podjeżdżał do nas, więc od razu musieliśmy się zachowywać tak, jakbyśmy zwyczajnie oglądali nagrobki. Czułem się wtedy jakbym znów miał 19 lat.
Reżyser uważa, że kręcenie scen „po partyzancku” dobrze odzwierciedla grę aktorską Cranstona i Leguizano.
Oboje uwielbiają w ten sposób kręcić sceny. Dzięki temu, nie mając na planie zdjęciowym stu osób, przynosi to w pewnym sensie rozluźnienie pomiędzy nimi i mogliśmy uchwycić autentyczność pomiędzy dwojgiem przyjaciół.
Scenariusz napisany przez Ellen Brown Furman, jest oparty na autobiografii Roberta Mazura. Film opowiada o tajnym agencie DEA, który w latach 80., przybierając tożsamość Boba Musella, staje się kluczowym zawodnikiem w praniu brudnych pieniędzy dla baronów narkotykowych, w tym samego Pablo Escobara.
Za kamerą stanął Brad Furman (Prawnik z Lincolna). W produkcji oprócz Bryana Cranstona i Johna Leguizamo (Szef), zobaczymy również m.in.: Diane Kruger (Bękarty Wojny), Benjamina Bratta (Traffic), Yula Vazqueza (Kapitan Philips) oraz Amy Ryan (Most szpiegów).
Premiera filmu w USA odbędzie się 13 lipca 2016 roku.
Źródło: ew.com /Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe