Od dwóch tygodni możecie podziwiać kolejną część o mutantach pt. X-Men: Apocalypse. Jeśli już byliście w kinie, zapewne jak wszyscy inni, przeoczyliście cameo Bryana Singera w filmie. Pojawianie się twórców w swoich filmach nie jest niczym nowym, jednak żaden jeszcze reżyser nie dostąpił zaszczytu zginięcia z ręki samego Wolverine’a.
Podczas 24 minutowego wywiadu Empire z Singerem, reżyser X-Menów ujawnił swój występ w filmie:
Pojawiam się w filmie. Nie zauważylibyście. Jestem tym wrzeszczącym kolesiem z karabinem maszynowym gdy kamera przesuwa się obok mnie. Gdy patrzę na ten fragment, nie potrafię siebie rozpoznać, więc wiedziałem, że nikt inny też nie zdoła. Byłem niezwykle podekscytowany zginięciem z rąk Wolverine’a. W końcu mogę to powiedzieć. Jest to jedna z niewielu udanych rzeczy w moim dorobku, którym mogę się pochwalić… Scenę z Wolverine’m nakręciliśmy później, ponieważ Hugh trenował do następnego filmu Wolverine, więc chcieliśmy go przedstawić z odpowiednią budową ciała. Początkowo Hugh był niechętny do pojawienia się w filmie, ale gdy wyjaśniłem mu całą ideę tej sceny, zgodził się to zrobić już przez telefon, co jest niezwykłe. Zazwyczaj przed zgodą toczą się negocjacje, więc powiedział tylko: „Możesz zadzwonić do mojego agenta kolego, ale jestem za, podoba mi się to. Wchodzę w to, wchodzę w to”, a ja na to: „Łał, OK”.
Całą rozmowę możecie posłuchać w materiale zamieszczonym poniżej.
Zobacz również: Hugh Jackman przypomina Staruszka Logana? Nowe zdjęcie aktora
Źródło: geektyrant.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe