Podczas, gdy Warner Bross kontynuuje ekspansje uniwersum DC Comics na wielkie ekrany, fani z niecierpliwością oczekują na pojawienie się w kinach Legionu Samobójców w reżyserii Davida Ayera. Jednym z superzłoczyńców jest grany przez Willa Smitha, Deadshot. Postać ta zadebiutowała już 65 lat temu jako jeden z przeciwników Batmana, ale dopiero teraz będziemy ją mogli zobaczyć na ekranie po raz pierwszy. Smith wypowiedział się ostatnio na temat kreowania przez niego bohatera.
To bohater, który nie został jeszcze ekspolorowany za pośrednictwem kina. Musiałem go „zaprojektować” i być częścią tworzenia wejścia Deadshota do historii kina. To świetna okazja do pracowania ze wspaniałym zespołem aktorów perfekcyjnie dobranych do swoich ról.
Zobacz także: Legion samobójców – Joker Jareda Leto jest inny niż wszystkie!
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Will Smith bierze udział w filmie opartym na kartach komiksu. Niewiele osób wie, że Faceci w Czerni bazowali na mało znanej komiksowej serii. Mimo, iż obecnie aktor ma do czynienia z ekranizacjami obrakowych historii, to jednak w dzieciństwie miał z komiksami niewielką styczność.
Gdy byłem dzieckiem, mój brat szalał za komiksami. Nie miałem jednak do nich dostępu, gdyż traktował niczym świętość. Dopiero 3 albo 4 lata temu zacząłem się interesować tym światem. Wsiąkłem w to tak bardzo, że przez siedem miesięcy brałem wszystkie historie i czytałem jedna po drugiej. Dalo mi to pewnego rodzaju wolność w kreowaniu sobie w głowie mojego bohatera i dzięki temu nie wpadłem w pułapkę dzięciecych wyobrażeń.
Will Smith wypowiadał się także na temat współpracy z reżyserem Legionu Samobójców, Davidem Ayerem:
Tego rodzaju filmy są projektowane do stania się globalnymi behemotami. Chciałem pracować nad jednym z nich z Davidem Ayerem, reżyserem, który dba o swoje postacie. Każdy pojedynczy aspekt i detal bohaterów jest dla niego ważny i to czyni go wyjątkowym twórcą.
Zobacz także: Legion Samobójców – Karen Fukuhara o filmie i swojej roli
Legion Samobójców trafi do kin 5. sierpnia tego roku
Źródło: comingsoo.net / Ilustracja wporwadzenia: mat. prasowe