„Kingsman: The Golden Circle” – taki będzie tytuł kontynuacji historii o tajnych agentach, wykreowanej przez Matthew Vaugha. Nową nazwą sequela oraz grafikami koncepcyjnymi pochwalił się sam reżyser.
Film ukaże dalsze przygody Eggsy’ego (Taron Egerton) i Merlina (Mark Strong), których tym razem los zaprowadzi do USA, gdzie znajdą amerykańską wersję własnej organizacji pod dowództwem „buńczucznego kowboja”.
Nie byłem przekonany, czy chcę zrobić ten film. Moim głównym zmartwieniem była postać złego bohatera. Filmy szpiegowskie są tak dobre, jak ich czarne charaktery. Pewnego ranka obudziłem się mając w głowie całą historię i nową wizję złego bohatera – przyznał Matthew Vaugh.
Reżyser rozwiał również wątpliwości związane ze „sceną z kościoła” w swojej najnowszej produkcji.
Staram się nie czytać tego, co chcą ludzie, ale niewątpliwie oczekują kolejnej sceny z kościoła. Nie mam powodu, aby tworzyć następną masakrę. Pojawią się natomiast inne sceny, których wcześniej nie widzieliście – dodał.
Poniżej prezentujemy pierwsze grafiki koncepcyjne do sequela:




Źródło: comingsoon.net / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Aleksandra Rudzińska
Stały współpracownik Miłośniczka specyficznego poczucia humoru kina czeskiego, "krnąbrnych" produkcji Larsa von Triera i fabuł opartych na prawdziwych historiach "z życia wziętych". Ostatnio zafascynowana kinem drogi, szczególnie z udziałem drugiej, obok filmu, pasji - kolei.