[SPOILER]”Batman v Superman”: Zack Snyder tłumaczy zakończenie filmu!

„Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” to prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny film superhero ostatnich lat. Takiego rozrzutu w opinii recenzentów i widzów, nie było już dawno. Zack Snyder w swoim film postanowił wybrać kilka naprawdę kontrowersyjnych działań. Pisaliśmy już dla Was o kontrowersyjnych metodach działań Batmana, który w filmie zabija niektórych przeciwników. Teraz pora na zakończenie filmu, czyli śmierć Supermana. Ten zwrot akcji mógł zaskoczyć i zszokować niektórych widzów. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak to wszystko wygląda z perspektywy reżysera, to przeczytajcie jego wypowiedzi, które znajdują się poniżej.

Zobacz również: Następny solowy film o Supermanie? Snyder i Cavill odpowiadają!

To było nieuniknione. Już podczas prac nad „Człowiekiem ze stali” zastanawiałem się, co zrobić z tą postacią. To było trudne. To postać wręcz mitologiczna. Chcieliśmy zmniejszyć fakt, iż pochodzi z kosmosu i nadać mu ten emocjonalną, bardziej mityczną naturę.

Dla mnie śmierć Supermana rozwiązuje wiele problemów. Nie chciałem wrzucać go do wulkanu albo robić czegoś w tym stylu. Myślę, że to musiał być Doomsday.

Podszedłem do tego uczciwie. Czułem potrzebę zaoferowania nadziei osobom, które tego potrzebowały. To oczywiste, że musieliśmy dać jakąś wskazówkę, że Superman powróci, jednak nie każdy może o tym wiedzieć. Chcieliśmy dać ten sygnał. Chcieliśmy, żeby ludzie po seansie zadali sobie to pytanie – O cholera! Co się dalej stanie?!

Czułem, że musielismy zabić Supermana w tym filmie, aby nadać poważny ton temu światu. To nie jest równoznaczne z tym, że on przepadł na zawsze.

On był bardzo bliski śmierci w scenie w kosmosie. Powodem dla którego pokazaliśmy tą scenę było ukazanie widzom, że nawet gdy Superman jest bliski śmierci, to siła słońca potrafi przywrócić go do pełni sił.

SupsBVS 2

Zobacz również: Gal Gadot opowiada o atmosferze filmu „Wonder Woman”

Snyder dodał, iż jest zaskoczony tym, że ludzie nie spodziewali się śmierci jednego z głównych bohaterów.

Jestem zszokowany tym, że ludzie od razu na to nie wpadli. Myślę, że pomyśleli sobie „To niemożliwe. Przecież oni nie będą próbować zabić Supermana”. Myślę, że kilka osób o tym wspominało, ale zostały przekrzyczane przez tłum. To w sumie zabawne.

Śmierć bohatera, w erze internetu, powoduje to, że ciężko jest ją zachować w tajemnicy. Nam się to udało, pomimo pokazów przedpremierowych. Pogrzeb Clarka Kenta był kręcony przez małą ekipę. Dosłownie byli tam tylko kamerzyści, elektrycy i statyści. 

SupsBVS 3

Zobacz również: „Batman v Superman” – Wersja z kategorią „R” niedługo w kinach?

Snyder opowiada o tym, jak Christopher Nolan zareagował na jego pomysł zakończenia filmu.

To był wczesny etap prac nad filmem. Christopher Nolan i ja, rozmawialiśmy na temat filmu. To była świetna rozmowa. Próbował grać rolę adwokata diabła, chciał mnie przekonać, abym nie poruszał w filmie tego wątku. Jednak w końcu stwierdził „Masz rację, lepiej to zrobić”.

Rozmyślałem nad ewolucją charakteru Supermana. On musi zrozumieć czym jest człowieczeństwo, musi pojąć podstawowe zasady jak to jest być człowiekiem. Kluczową sprawą jest bycie śmiertelnikiem i myślę, że on musi to zrozumieć.

Muszę to powiedzieć. Śmierć i zmartwychwstanie, to na swój dziwny sposób podobne rzeczy. Musisz to zrozumieć. Powodem, dla którego chciałem to zrobić, miało być zszokowanie publiczności. Mieli przebrnąć przez fazę „Chyba żartujesz?!”. Chcieliśmy też zasygnalizować ten element zmartwychwstania. Chcieliśmy, aby to dla widzów było prawdziwe. To nasz plan, a Wy musicie poczekać na to, co nastąpi dalej.

Reżyser dodaje też co nieco o „Justice League”.

Chciałem, aby to Bruce Wayne zebrał Ligę Sprawiedliwości. Gdy masz Supermana w zasięgu, to rozmowa na temat stworzenia Ligi Sprawiedliwości jest zupełnie inna, prawda? To jest jak „Ja i Superman chcemy stworzyć Ligę Sprawiedliwości”. A inni bohaterowie na to „Okej! Pewnie! Dołączę do Was!”. Czułem, że Bruce Wayne musi po prostu wyjść na zewnątrz i zebrać swoich siedmiu samurajów. To jego obietnica. Bez Supermana będzie zdecydowanie trudniej. Superman reprezentował potęgę. Jest jak Michael Jordan, a on zawsze trafiał do kosza.

Źródło: Heroichollywood.com; Comicbook.com; Comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: Warner Bros. Pictures

Redaktor

Miłośnik kina, gier wideo i komiksów. Online 24/7. Redaktor prowadzący działów: Recenzje premier, Powrót do przeszłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?