Klęska Ligi Sprawiedliwości była sporą kroplą, która przelała czarę goryczy, jeżeli chodzi o słabnące z filmu na film zaufanie Warner Bros. co do obecnego obrazu projektu DCEU. Przez tę zawieruchę niełatwo określić dokładnie przyszłości tego uniwersum. Pewną zmienną stanowić może sukces grudniowego Aquamana, aczkolwiek Wonder Woman pomimo bycia przecierającym szlaki megahitem na dłuższą metę nic nie zrobiła. Studio będzie chciało poszukać ludzi, którzy zapewnią im odbicie się od dna na większą skalę. Ludzi takich jak… Tom Cruise?
Kuriozalne? Być może, jednak to nie jest jedynie szalona plotka. Warner Bros. faktycznie musi czuć w tej chwili nóż na gardle w kontekście przynoszącego im przeważnie straty uniwersum DC (mówi się nawet o ewentualnej sprzedaży praw do marki), więc poszukiwanie gwiazd przynoszących zyski z ich perspektywy wydaje się całkiem racjonalne. Poza tym, istnieją doniesienia wspominające o tym, że studio braci Warner ma w planach zatrudnienie reżysera Green Lantern Corps Christophera McQuarriego – tego samego, który obecnie tworzy szóstą część Mission: Impossible. Biorąc pod uwagę fakt, że Cruise regularnie współpracuje z tym twórcą (choćby przy Mumii, Walkirii czy poprzedniej części M:I – Rogue Nation), czasem uzależniając wręcz uczestnictwo w projekcie od jego obecności na planie, szanse na prawdopodobieństwo takich pogłosek rośnie.
Co Wy na to? Chcielibyście, żeby ta mimo wszystko wielka gwiazda Hollywood zagrała Hala Jordana?
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe – kolaż