Reżyser obu części Strażników Galaktyki James Gunn stanowczo rozwiał wszelkie wątpliwości co do losów Groota z pierwszej części filmu. Twórca włączył się w dyskusję użytkowników Twittera o tym kogo fani ratowaliby w pierwszej kolejności – Groota czy Porgi znane z Gwiezdnych Wojen: Ostatni Jedi. Na komentarz jednej z fanek, która uznała, że Groot i tak może odrosnąć reżyser odpowiedział słowami: Groot nie żyje, Baby Groot to jego syn!
Ten komentarz bez wątpienia jeszcze bardziej dodaje powagi kultowej scenie We are Groot z pierwszej części filmu, która jak się okazuje była ostatecznym pożegnaniem z bohaterem. Baby Groot powróci na ekrany już niebawem w filmie Avengers: Wojna bez granic, głosu ponownie udzieli mu Vin Diesel.

Źródło: Twitter | Ilustracja główna: Marvel
Tomasz Rewers
Redaktor naczelny Założyciel i właściciel Movies Room. Z wykształcenia prawnik i certyfikowany mediator sądowy. Kocha filmy, od niedawna również sam je tworzy.
.
Gustuje w kinie rozrywkowym jak i w filmach, po których psychikę trzeba zbierać z podłogi. Znawca uniwersum Marvela oraz największy fan Batmana.
.
Odpowiedzialny za koordynacje zespołu, public relations oraz marketing.
.
Kontakt: [email protected]