Reżyser obu części Strażników Galaktyki James Gunn stanowczo rozwiał wszelkie wątpliwości co do losów Groota z pierwszej części filmu. Twórca włączył się w dyskusję użytkowników Twittera o tym kogo fani ratowaliby w pierwszej kolejności – Groota czy Porgi znane z Gwiezdnych Wojen: Ostatni Jedi. Na komentarz jednej z fanek, która uznała, że Groot i tak może odrosnąć reżyser odpowiedział słowami: Groot nie żyje, Baby Groot to jego syn!
First Groot is dead. Baby Groot is his son.
— James Gunn (@JamesGunn) 27 lutego 2018
Ten komentarz bez wątpienia jeszcze bardziej dodaje powagi kultowej scenie We are Groot z pierwszej części filmu, która jak się okazuje była ostatecznym pożegnaniem z bohaterem. Baby Groot powróci na ekrany już niebawem w filmie Avengers: Wojna bez granic, głosu ponownie udzieli mu Vin Diesel.
Źródło: Twitter | Ilustracja główna: Marvel