Platforma streamingowa Netflix po raz kolejny stała się obiektem krytyki, tym razem za obsadzenie Jareda Leto w roli członka gangu yakuzy w filmie Outsider. Jak się okazuje nie odnotowano w historii przypadku białego Amerykanina, którego przyjęto w szeregi japońskiej mafii, a w obrazie nie wyjaśniono do końca, jak funkcjonuje tego typu organizacja przestępcza. Większość jej członków pochodzi bowiem z grona burakuminów, czyli społeczności wyrzutków z okresu feudalnej Japonii, bądź byli nimi także etniczni Koreańczycy. Głos w dyskusji postanowiła zabrać Nancy Wang Yuen, która za pośrednictwem Twittera napisała:
Istnieje dosłowne #Wybielanie (Dr. Strange czy Ghost in the Shell) oraz symboliczne #Wybielanie, gdy produkcje osadzone w Azji skupiają się na białym aktorze.
Oliwy do ognia dokłada jednak William Yu, który stworzył projekt #StarringJohnCho domagając się większego udziału w hollywoodzkich filmach aktorów amerykańskich pochodzenia azjatyckiego. Mężczyzna napisał na swoim profilu twitterowym:
PRZESTAŃCIE. PISAĆ. ZA. NAMI.
Zobacz również: Jared Leto jako bezwzględny morderca! Zwiastun filmu Outsider Netflixa!
https://www.youtube.com/watch?v=jmYDdz_6Qwg
O filmie Outsider: Akcja filmu rozgrywa się w Japonii po II wojnie światowej. Wzięty do niewoli amerykański żołnierz (Leto) zostaje wypuszczony dzięki pomocy swojego współwięźnia – członka Yakuzy. Po wyjściu na wolność Amerykanin stara się zyskać szacunek grupy i spłacić swój dług, poruszając się po niebezpiecznym przestępczym światku. W obsadzie filmu znaleźli się m.in.: Jared Leto, Emile Hirsch, Raymond Nicholson, Tadanobu Asano, Rory Cochrane oraz Shiori Kutsuna Premiera już 9 marca!
Źródło: The Independent / Ilustracja wprowadzenia: Netflix
Krystian Karolak
Dziennikarz Fan uniwersum Gwiezdnych wojen, miłośnik science fiction i fantasy oraz człowiek od wielu lat zafascynowany Japonią. W wolnych chwilach pisze, czyta i słucha muzyki z lat 70., 80. i 90.