W kwestii kolejnych filmów o agencie 007 wiemy na razie tyle, że Daniel Craig przedłużył swój kontrakt na wcielanie się w Jamesa Bonda o 25 część przygód brytyjskiego szpiega. W ostatnim czasie trwają spekulacje dotyczące potencjalnych reżyserów filmu o roboczym tytule Shatterhand. Wiele mówi się, że niewiele brakuje, aby reżyserski stołek trafił w ręce Danny’ego Boyle’a, twórcy Trainspotting, czy też Stevena Jobsa. Reżyser podobno ma już nawet pomysł na współpracę z Danielem Craigiem, jeśli taki scenariusz miałby się spełnić, a swoją ideę przedstawił swojemu wieloletniemu współpracownikowi, Johnowi Hodge’owi, który ma ją przelać na papier w formie scenariusza oraz dopracować. Jeśli skrypt spodoba się producentom, Boyle ma już umowę w kieszeni. Pytanie jednak, co dalej? I tutaj wkraczają jak zwykle niezastąpieni bukmacherzy.
O tym kto po Danielu Craigu włoży garnitur Jamesa Bonda mówiło się już wiele. Lista kandydatów na to miejsce jest zatem całkiem spora i figurują na niej m.in. nazwiska takie jak Tom Hardy, Tom Hidldeston, Jack Huston, Michael Fassbender oraz Cillian Murphy. Po ogłoszeniu potencjalnej kandydatury Boyle’a na reżysera Bonda 25, nie wiedzieć czemu szanse tego ostatniego na objęcie roli znacznie wzrosły. Kurs diametralnie zmienił się z 33/1 do 12/1. Może to mieć związek z wcześniejszymi projektami z udziałem obu tych panów, 28 dni później oraz Sunshine. Sytuację jednak można potraktować z dużym dystansem, bo przecież w Bondzie 25 miejsce na razie zaklepane ma Daniel Craig i nie wiadomo, czy nawet ten projekt wpadnie w ręce Boyle’a, nie mówiąc już o kolejnej części. Nie mniej jednak, co myślicie o gwieździe serialu Peaky Blinders w takiej kreacji?
Źródło: irishcentral.com / Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe