Reżyser Jordan Peele przyznał, że nie był gotowy na emocje, jakie będzie wywoływał film Uciekaj!, także podczas kręcenia. Podobno zaczynał płakać i doświadczał katharsis. Powiedział, że jako debiutujący reżyser czuł potrzebę wydobycia z filmu prawdy emocjonalnej.
Zaczynałem ten projekt z dosyć złośliwym podejściem. Chodziło o prowokację i zrobienie czegoś, czego nie powinienem, i wystraszenie ludzi na śmierć, ale im bardziej w to brnąłem, tym bardziej docierało do mnie, o czym on jest naprawdę: o tym, co dzieje się z ofiarami przemocy rasowej i ludźmi tłumiącymi w sobie uczucia.
Zobacz również – Uciekaj! – alternatywne zakończenie, czyli jak naprawdę miał wyglądać finał filmu…
Peele spotkał się w sobotę z innymi reżyserami nominowanymi do nagrody DGA – Guillermo del Toro (Kształt Wody), Gretą Gerwig (Lady Bird), Martinem McDonaugh (Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri) i Christopherem Nolanem (Dunkierka). Del Toro opowiadał o procesie obsadzania ról swojego filmu, w którym ważne jest, aby aktor zdolny był wnieść odpowiednie emocje do produkcji. Dodał, że nawet świetny aktor może nie być odpowiedni do niektórych ról. Przypomina także scenę, w której Sally Hawkins uderza Richarda Jenkinsa. Wypadła tak dobrze dzięki temu, że Jenkins nie wiedział, że Hawkins ma to zrobić. Stąd wyraźne zaskoczenie w głosie aktora. Według reżysera, im więcej przygotowań, tym słabszy efekt końcowy.
Źródło: variety.com / Ilustracja wprowadzenia: blackamericaweb.com