Dobiegająca sześćdziesiątki Sharon Stone odpowiadała na wiele pytań dotyczących jej życia osobistego w wywiadzie dla Lee Cowana. Nie zabrakło też tych związanych z inicjatywą #metoo i #timesup, których celem jest wsparcie kobiet doświadczających molestowania seksualnego. Temat jest tym bardziej akutalny, że coraz więcej kobiet zwierza się opinii publicznej ze swoich przeżyć w kontekście wykorzystania przez wpływowych mężczyzn w Hollywood. Na pytanie prowadzącego czy miała do czynienia z jakimkolwiek przejawem wykorzystywania Sharon Stone wybuchnęła histerycznym śmiechem wprawiając Cowana w zakłopotanie. Szczerze opowiedziała o realiach czasów, w których zaczynała karierę.
Czy możesz sobie wyobrazić tę branżę, kiedy do niej wchodziłam 40 lat temu? Wyglądając tak jak wyglądałam? Byłam nieznaną dziewczyną z Pensylwanii, oczywiście, że nie znalazłam się tutaj bez protekcji. Widziałam już naprawdę wszystko…
Zobacz również: Aziz Ansari odpowiada na zarzuty o molestowanie
Oprócz pytań o molestowanie Lee Cowan zadał też bardzo osobiste, dotyczące poczucia samotności i momentu kryzysu jaki zdarzył się aktorce. Sharon Stone przyznała, że długo czuła się samotna i nie chciało jej się żyć. Stwierdziła, że, szczególnie w jej pokoleniu, kobiety traciły własną tożsamość na rzecz takiej jakiej pragnęli mężczyźni. Teraz aktorka popiera wszytskie inicjatywy zmierzające do pomocy kobietom w poradzeniu sobie z traumą oraz w odważnym mówieniu o swoich problemach.
Źródło: dailymail.co.uk. / Ilustracja wprowadzenia: CBS