Wiele się wczoraj działo na brazylijskim Comic-Conie w Sao Paulo. Jak można było przewidywać, swoje strategiczne ruchy zrobił także Warner Bros., przedstawiając listę filmów, które poszerzy ich kinowe uniwersum DC. Ogólne wnioski? Wygląda na to, że bardziej niż same fakty, co zobaczymy w najbliższym czasie, interesujące wydają się nieobecności. Ale po kolei.
Do grona oczywistych – bo za stanowiących kruche grono pewnych punktów DCEU – propozycji, które na sto procent mamy obejrzeć, dołącza oczywiście sequel Wonder Woman. „2” w tytule zostaje jedynie zmienione na rzymskie „II”. Zaraz za nią pojawia się Aquaman, Flashpoint, Suicide Squad 2, Shazam, Batgirl, Green Lantern Corps, The Batman oraz Justice League Dark.
Mocna reprezentacja, aczkolwiek warto zwrócić uwagę na absencje. Spośród nich najmocniej odczuć można brak Cyborga, Deathstroke’a, Gotham City Sirens, Harley Quinn, The Joker vs. Harley Quinn, Nightwinga, samodzielnego projektu o Jokerze, a nade wszystko Justice League 2.
I rzecz jasna, to wcale nie musi niczego oznaczać. Może to zwyczajny odruch przezorności ze strony studia Warner Bros. Pictures. Ale niektóre braki są naprawdę znamienne. Na przykład brak drugiej części Ligi Sprawiedliwości karze ponownie zrewidować opcję rezygnacji z ganiania za Marvelem i powrotu do tworzenia produkcji niezwiązanych ze sobą jedną nicią fabularną, a przynajmniej nie na zasadzie filmowych crossoverów. Inna sprawa, że w świetle nader częstych zmian decyzji w sprawie popularnego DC Extended Cinematic Universe nieliczni złośliwi powiedzieliby, że nawet jeżeli spekulacje tego typu mają rację bytu, jego sternicy mogą jeszcze kilkakrotnie odwoływać swe postanowienia, by potem je przywracać – w zależności od wyników w box office w przyszłości.
Źródło: comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe