Moda na kryminały trwa w najlepsze! Po Pakcie i Watasze od HBO oraz Belfrze produkcji Canal+ przyszedł czas na kolejny serial kryminalny realizowany – jak na polskie warunki – z rozmachem. Dzięki telewizji AXN dane nam było obejrzeć przed premierą 1. odcinek nowej serii kryminalnej – Ultraviolet. Gwiazdorska obsada i zwiastuny zapowiadające produkcję w amerykańskim stylu podsyciły apetyt na serial. Jednak czy dorówna on wspomnianym wyżej gigantom?
Na początku należy stanowczo zaznaczyć, że Ultraviolet jest serialem całkowicie innym. I chociaż główny wątek fabularny rozwijać będzie się z odcinka na odcinek, to w każdym epizodzie będziemy mieli do czynienia z inną zagadką kryminalną badaną przez tytułową grupę. Właśnie, właśnie! Czym jest organizacja Ultraviolet? UV jest czymś w rodzaju aplikacji zrzeszającej ludzi rozwiązujących sprawy, których nie jest w stanie wyjaśnić policja. Grupa składa się z osób w różnym wieku i z różnych środowisk, których łączy ciekawość rozwikłania kryminalnych zagadek. O organizacji dowiadujemy się w 1. odcinku, kiedy to główna bohaterka – Ola Serafin (Marta Nieradkiewicz) – będąc świadkiem tragicznego zdarzenia, postanawia znaleźć jego wyjaśnienie na własną rękę. Kiedy policja, uznając wydarzenie za oczywiste, zamyka sprawę – Ola przyłącza się do organizacji Ultraviolet, która pomaga jej zbadać zignorowane przez niebieskich (tak fioletowi określają w serialu policję) tropy i odnaleźć prawdę.
Produkcja AXN stara się być bardzo współczesna i efekciarska. Tytułowa bohaterka jest kierowcą w firmie na wzór Ubera, a rozwiązań kryminalnych zagadek często szuka w mediach społecznościowych, udowadniając tym samym policji, że są to lepsze narzędzia śledcze od ich sztywno przestrzeganych metod. Serial po 1. odcinku wydaje się być bardzo lekki w odbiorze, jednak nie zaskakuje widza czymś oryginalnym. Zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że Ultraviolet to tacy nowocześni Kryminalni z nieco bardziej uschematyzowaną linią fabularną oraz ze znaną i lubianą w ostatnich latach obsadą.
W 10-odcinkowej serii na ekranie zobaczyć będziemy mogli m.in. takie gwiazdy jak Sebastian Fabijański, Agata Kulesza, Bartłomiej Topa, Michał Żurawski czy Anna Dereszowska. Występująca w głównej roli Marta Nieradkiewicz pokazała w 1. epizodzie zaskakująco dobry warsztat aktorski. Na drugim planie najbardziej rzucają się w oczy Sebastian Faijański jako Michał Holender oraz Bartłomiej Topa w roli komendanta Waldemara Kraszewskiego. Za reżyserię odpowiadają wielkie nazwiska: Jan Komasa (Miasto 44) i Sławomir Fabicki (Zbrodnia 2). Dzięki zagranicznym producentom: Wandy West (Dexter) i Barry Josephson (Kości) widać już na pierwszy rzut oka, że AXN nie szczędził na Ultraviolet środków.
Czy jednak to wystarczy, aby serial dobrze przyjął się w naszym kraju? Myślę, że wiele zależy od dobrej promocji. Produkcja może znaleźć swoją niszę, odbiegając od mrocznego klimatu konkurencyjnych produkcji emitowanych jesienią w HBO i Canal+. Gdyby seria znalazła się w ramówce telewizji pokroju TVN, gdzie sprzedały się o wiele słabsze tytuły, byłbym już pewny jej sukcesu. Chociaż Ultraviolet nie wywarł na mnie większych emocji, jest on – mimo wszystko – produkcją poprawną, która może zaskoczy nas czymś jeszcze w kolejnych odcinkach.
Ilustracja główna: AXN