Wydawałoby się, że skoro Rian Johnson tworzy coś zupełnie innego w jednym z pierwszoplanowych uniwersów filmowych, czeka go praca pod pełnym nadzorem. Tymczasem ze słow samego zainteresowanego wynika, że jest wręcz odwrotnie.
W obecnej chwili mam niewyobrażalną swobodę. Co mnie ekscytuje, to możliwość poznania nowych miejsc i ludzi. Opowiedzmy jedną historię w przeciągu trzech filmów bez żadnych limitów. To naprawdę ekscytujące – powiedział dla IGN reżyser Ostatniego Jedi.
Zgodnie z zapowiedziami, ma to być historia, w które wystąpią postacie z zakątków galaktyki, których widzowie jeszcze nie spotkali.
Na to, jak zrodziła się ta idea, Johnson odpowiada:
Mieliśmy po prostu świetny wspólny czas. Gdy praca nad projektem dobiegała końca i wraz z resztą ludzi Disneya zastanawialiśmy się, jak doprowadzić do tego, żeby przedłużyć współpracę. Właśnie wtedy przyszedł mi do głowy pomysł stworzenia nowej trylogii.
Jeżeli to prawda, faktycznie mamy na co czekać. Film ze świata Gwiezdnych Wojen wolny od prościutkiej linijki producentów (przynajmniej w jakimś stopniu) może być wspaniałym doświadczeniem.
Źródło: comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe