Eskalacja oburzenia społeczności hinduistyczych fanatyków w Indiach oraz na emigracji w Wielkiej Brytanii na film Padmavati sięgnęła zenitu. Sprawa jest na tyle poważna, że grudniowa premiera produkcji została odwołana ze względu na groźby kierowane w stronę aktorki, reżysera oraz kin.
Film przedstawia historię oblężenia Chittor przez potężnego sułtana, który zgodnie z legendą zapragnął pojmać piękną królową Padmavati. Władczynię tą można uznać za odpowiednik naszej Wandy, co nie chciała Niemca. Otóż zgodnie z podaniami Padmavati wraz z innymi kobietami wolała odebrać sobie życie niż oddać się wrogowi.
Zobacz również: Matylda – kontrowersje w Rosji wokół superprodukcji z Polką w roli głównej
Z oburzeniem konserwatywnych hinduistów Padmavati spotkała się już na etapie produkcji, gdyż środowiskom tym nie podobało się m.in. to, że królowa miała mieć w filmie sceny tańca oraz nie nosiła tradycyjnego nakrycia głowy ghunghat. Obecnym katalizatorem niepokojących zdarzeń okazały się pogłoski o mało patriotycznym ekranowym romansie między tytułową bohaterką oraz muzułmańskim władcą. I chociaż w zwiastunie nic podobnego nie jest sugerowane, a twórcy filmu zarzekają się, że w filmie nie ma takiej sceny, to tłumaczenia te trafiają w pustkę. Surajpal Amu, jeden z polityków z partii rządzącej, zaoferował półtora miliona dolarów (10 mln rupii), jeśli ktoś – dosłownie – zetnie głowę bollywoodzkiej gwieździe – Deepice Padukone (xXx: Reaktywacja) – grającej główną rolę. Groźby pozbawienia życia otrzymał również reżyser Sanjay Leela Bhansali. Polityczne ugrupowanie odcięło się od tych wypowiedzi, lecz zarazem ogłosiło, że film należy zbojkotować. Zwolennicy partii BJP zapowiedzieli zaś, że będą podpalać kina, w których repertuarze pojawi się Padmavati. Do podobnych czynów nawołują hinduistyczne organizacje w Wielkiej Brytanii, gdzie film ma również trafić na duże ekrany.
Nowa data premiery Padmavati nie została jeszcze ogłoszona i nie wiadomo czy ostatecznie produkcja za ok. 30 mln dolarów trafi do kin.
https://www.youtube.com/watch?v=X_5_BLt76c0
Źródło: deadline.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe