Jak od dawna już wiemy, Universal Pictures planuje wypuścić jeszcze przynajmniej dwa tytuły tej jednej z najdłuższych filmowych serii, domykając w ten sposób kolejną trylogię. Na dziewiątą część przyjdzie nam jednak poczekać nieco dłużej, niż to zostało pierwotnie zaplanowane. Zamiast 19 kwietnia 2019 roku, Szybkich i wściekłych 9 przesunięto na 10 kwietnia 2020, zamiast zapowiedzianego sequela Trolli, których fani obejrzą wcześniej, bo w walentyki tego samego roku…
Jedną z potencjalnych przyczyn takiego obrotu spraw może być prawdopodobna możliwość wypuszczenia spin offu z postaciami Dwayne’a Johnsona i Jasona Stathama. Nie byłoby to specjalnie dziwne, jako że filmowi Luke Hobbs oraz Deckard Shaw byli bezapelacyjnymi filarami ostatniej części. W takim wypadku ich oddzielny film obejrzelibyśmy przypuszczalnie gdzieś w roku 2019. Pewne komplikacje wynikać mogą również z tego, że Michelle Rodriguez zapowiedziała, że jeśli w „dziewiątce” nie pojawi się więcej interesujących postaci, aktorka zrezygnuje z występu (więcej o tym przeczytacie TUTAJ).
Zobacz również: Ranking i analiza filmów z serii Szybcy i wściekli
Jakkolwiek wydarzenia by się nie potoczyły, tylko jakiś nieprawdopodobny kataklizm spowodowałby anulowanie bieżących planów. Choć Szybcy i wściekli 8 otrzymali znacznie mniej pozytywnych recenzji niż kilka poprzednich części serii, wciąż zarobili w kinach grubo ponad miliard dolarów. Zatem, w najgorszym razie, premiery dwóch kolejnych części mogą być przesuwane o… następne spin offy z wyróżniającymi się postaciami z serii w rolach głównych.
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe