Matthew Vaughn, reżyser obu części Kingsman, wypowiedział się na temat swojego rozczarowania zwiastunami filmu Kingsman: Złoty krąg, w których zaprezentowano jeden z kluczowych elementów fabuły. Jeśli nie byliście na filmie, albo nie widzieliście jeszcze żadnej jego zapowiedzi, to ostrzegamy, że wkraczacie na terytorium SPOILERÓW.
Zobacz również: Kingsman: Tajne służby – CIEKAWOSTKI
Rzecz rozchodzi się oczywiście o pierwszy zwiastun i jego ostatnią scenę, z której dowiadujemy się, że uśmiercony w pierwszej części Harry Hart, postać odgrywana przez Colina Firtha, wcale nie umarł. W rozmowie z IGN brytyjski reżyser negatywnie ocenił pomysł marketingowców.
Nie zarządzam marketingiem. Dosadnie mówiąc, to była głupota. Błagałem studio, by tego nie ujawniało. Jest to siła napędzająca cały pierwszy akt i jeśli nie wiedziałoby się o tej scenie, to wszyscy widzowie byliby w szoku. Musisz o to zapytać cudownych gości z marketingu, bo myślę, że ich robotą jest otwarcie filmu, a kinowe doświadczenie filmu specjalnie ich nie obchodzi.
https://www.youtube.com/watch?v=z4dUD6sW70o
W dalszej części Vaughn zapowiedział również, że wyciągnął lekcję z tej sprawy i następnym razem nie pozwoli sobie na podobny błąd, gdyż będzie sprawował kontrolę nad zwiastunem ewentualnej kontynuacji.
Zobacz również: TOP 10: Najbardziej pamiętne sceny z fast-foodami
Kingsman: Złoty krąg trafił do kin 22 września.
Źródło: ign.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe