Rian Johnson właśnie potwierdził, że jego bliski współpracownik, Joseph Gordon-Levitt, użyczy swego głosu w najnowszej części uniwersum Star Wars, mianowicie Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi! Film będzie swego rodzaju kontynuacją historii rozpoczętej przez J. J. Abramsa w epizodzie Przebudzenie mocy. W nadchodzącej części powrócą do nas ukochane postacie, takie jak Rey, Poe, Luke czy Leia. Pojawią się także nowe twarze: Laura Dern, Benicio del Toro i Kelly Marie Tran.
Poza głównymi bohaterami Ostatniego Jedi, zobaczymy także mnóstwo innych znanych nam osób! John Boyega wyjawił w ostatnim miesiącu, iż swoje małe role zagrają książę Harry, książę William oraz Tom Hardy – nie wiadomo jeszcze konkretnie, w kogo się wcielą.
Zobacz również: Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi – Snoke na nowych materiałach promocyjnych!
Dzięki Star Wars News Net wiemy, że Gordon-Levitt użyczy swojego głosu jednemu z kosmitów w nadchodzącym filmie. Jednak jego rola ma być unikalna – planuje się wyłącznie voice-acting. Oznacza to, że mężczyzna nie będzie kreował postaci w sposób fizyczny. Biorąc pod uwagę fakt, iż podobno wprowadzi się do uniwersum mnóstwo postaci, trudno jest dokładnie określić, gdzie konkretnie usłyszymy Levitta.
Współpraca Johnsona i Gordon Levitta sięga czasów pierwszego filmu Riana – Brick z 2005 roku, gdzie grał on Brendana Frye. Od tego czasu aktor z 500 dni miłości pojawiał się w każdym filmie, który Johnson reżyserował – w tym Looper – Pętla czasu z 2012 r. – zaliczył również mały występ w Niesamowitych braciach Bloom.
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe