Od zakończenia zdjeć do mocno inspirowanego azjatycką popkulturą Pacific Rim minęło pięć lat. Dopiero teraz reżyser potwierdził, że podczas nich doszło do bardzo sympatycznej sytuacji między nim i japońską aktorką. Guillermo del Toro przyznał, że pozwolił zwracać się do siebie nazwą postaci z anime.
Jeden z użytkowników Twittera zaadresował tweeta do Guillermo del Toro, w którym załączył zrzut ekranu z krążącą po internecie anegdotą, która opisywała, że Mana Ashida, wcielająca się w młodą Mako, była zawstydzona swoją niezdolnością do wymówienia imienia i nazwiska meksykańskiego reżysera, że ten dał jej specjalne zezwolenie, aby nazywać go „Totoro-san” (Pan Totoro). Na zadane pytanie o prawdziwość ciekawostki reżyser Labiryntu Fauna udzielił dzień później odpowiedzi twierdzącej.
@RealGDT is this true? I hope so because it’s just lovely. pic.twitter.com/RO0k57vbQl
— Rich Evans (@iamrichevans) 22 sierpnia 2017
It is! https://t.co/ko6i2m5yls
— Guillermo del Toro (@RealGDT) 23 sierpnia 2017
Gdybyście nie wiedzieli kim jest Totoro, to wyjaśniamy, iż to leśny duch ze słynnego anime Hayao Miyazakiego Mój sąsiad Totoro. Ta pocieszna istota charakteryzowała się bardzo dużą tuszą oraz zaprzyjaźniała się w filmie z młodą dziewczynką, co w zabawny sposób stanowiło zwierciadlane odbicie sytuacji z planu Pacific Rim.
Zobacz również: TOP 15 – Najtrudniejsze do wymówienia imiona i nazwiska w Hollywood
Pacific Rim trafił do kin w 2013 roku. Jest to film science-fiction, w którym centralnym punktem są walki gigantycznych mechów sterowanych przez ludzi z nawiedzającymi Ziemię potworami Kaiju. Obecnie trwają prace nad sequelem o podtytule Uprising, którego del Toro jest producentem.
Źródło: avclub.com / ilustracja wprowadzenia: Legendary