Adam Wingard, reżyser Notatnika śmierci, adaptacji japońskiej mangi, powiedział, że początkowo w roli Ryuka (a właściwie podłożenia głosu pod tę postać) widział Davida Bowie albo Prince’a. Jak sam reżyser tłumaczy:
W rzeczywistości, David Bowie był moim pierwszym wyborem do roli Ryuk’a, ale niestety David Bowie zmarł. Za to drugą osobą na mojej liście był Prince, który również zmarł. Wtedy poczułem, że musimy przestać, ponieważ my ich dosłownie zabijamy. To jest naprawdę chore, ale taka była prawda.
W końcu znalazł się aktor, który po wyborze Adama Wingarda nie umarł i do roli Ryuka został obsadzony Willem Dafoe.
Zobacz również: The Defenders – czym zaskoczy nas duet Marvel-Netflix?
Opis: Light Turner znajduje magiczny notes i wykorzystuje go, by wymierzać sprawiedliwość, czym zwraca na siebie uwagę pewnego detektywa, demona i dziewczyny z klasy.
Film jest dostępny na Netflixie od 25 września, czyli od dzisiaj.
Źródło: comicbook.com/ Ilustracja wprowadzenia – kadr z anime Notatnik smierci