Mniej więcej w tym samym czasie, gdy George Lucas rozmawiał z Davidem Lynchem na temat wyreżyserowania przez tego drugiego Powrotu Jedi (o mamuniu, co by to było…), to dzisiejszy ojciec midnight cinema, a wówczas twórca zaledwie kilku krótkich metraży oraz dwóch pełnych, otrzymał jeszcze jedną intrygującą ofertę pracy. Cameron Crowe, scenarzysta klasyki kina młodzieżowego Beztroskie lata w Ridgemont High, opowiedział bowiem w ostatnim wywiadzie dla portalu Variety, że spotkał się on z Lynchem z intencją zaangażowania go do niniejszego projektu. Reżyser jednak z uprzejmością odmówił, argumentując taką decyzję różnicami pomiędzy wydźwiękiem Beztroskich lat a jego artystycznym celem:
Miał na twarzy ten swój charakterystyczny drwiący uśmieszek, kiedy z nim o tym rozmawiałem. Wręczyłem mu scenariusz, on go przeczytał i spotkaliśmy się ponownie. Był bardzo miły i ostrożny, ale jednocześnie chyba zdezorientowany tym, czego od niego oczekiwaliśmy. Powiedział, że to bardzo fajna historia, lecz „to nie jest jedna z rzeczy, które zwykłem robić, ale życzę wam powodzenia”. Wsiadł więc do swojego białego Volkswagena i odjechał.
https://www.youtube.com/watch?v=FKov1lmq_OU
Z wielu scenariuszy typu „co by było gdyby…” ten wydaje się najdziwniejszy. No bo wyobraźcie sobie Lyncha reżyserującego komedię młodzieżową. Ok, zwracam honor, kilkanaście lat później powstała przecież Prosta historia o dość konwencjonalnej jak na niego narracji, ale ludzie! Komedia młodzieżowa? Prędzej wynikł by z tego teen slasher aniżeli jakakolwiek komedia. Tak czy owak pomysł obsadzenia Lyncha w tej roli spalił na panewce, wobec czego angaż otrzymała wtedy Amy Heckerling, dziś znana głównie z produkcji seriali. I chyba zrobiła to, czego od niej oczekiwano. Nieprawdaż?
Źródło: variety.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe