Wszyscy, którzy pamiętają pretransformersowe czasy Michaela Baya z łezką na oku wspominają również duologię Bad Boys z nierozgarniętymi, ale zawsze efektywnymi glinami z wydziału narkotykowego. I choć naczelny piroman kinematografii nie brałby bezpośredniego udziału w trzeciej części tej zacnej serii, to jednak powrót na ekran Willa Smitha i Martina Lawrence’a w tytułowych rolach stanowiłby znośną rekompensatę. No właśnie, stanowiłby… Wszystko wskazuje bowiem na to, że takiego come backu nie uświadczymy, a to dlatego, iż wytwórnia Sony usunęła z kalendarza premier na rok 2018 film Bad Boys for Life. Gdyby jednak tego było mało, produkcja nie zaliczyła żadnej obsuwy, lecz została całkowicie pominięta również w planach na kolejne lata. Czy to oznacza, że projekt zawieszono do odwołania? Prawdopodobnie tak, szczególnie biorąc pod uwagę niedawne problemy związane z obsadą kluczowych stanowisk – Joe Carnahan porzucił reżyserski beret, a zniecierpliwiony apatią wytwórni w tej kwestii Will Smith, podjął się kolejnych aktorskich wyzwań. No ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Smith już przecież odkurza lampę Aladyna oraz strój Deadshota…
Źródło: deadline.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe