Ogłoszony w 2013 roku rozbrat Hayao Miyazakiego z kinem zabolał pewnie większą część widowni, a tę drugą przyprawił o stan depresyjny. Bo niby każdy kiedyś musi odejść na bardziej lub mniej zasłużoną emeryturę, ale Hayao? On mógłby robić filmy do grobowej deski i nadal trzymałyby poziom (in your face Ridley). Niemniej jednak teraz możecie odrzucić smutki w kąt, albowiem mistrz Miyazaki powraca! A raczej dopiero powróci wraz ze świeżą animacją założonego przez twórcę, legendarnego Studia Ghibli.
Tych informacji dowiadujemy się z ogłoszenia Studia, dzięki któremu do szkoleń, a następnie pracy przy pełnometrażowym projekcie, zostanie wytypowana określona liczba szczęśliwców. Co prawda nie wiemy czym ten projekt miałby być, jakich aspektów miałby dotyczyć i w które miejsca ludzkiej duszy miałby się zapuszczać, ale sam fakt rozpoczęcia prac w tym zacnym gronie już powinien rozpalać nasze zmysły. Jest to tym bardziej radosna nowina, gdyż jeszcze przed paroma laty sam Miyazaki niechętnie wypowiadał się o przyszłości swojego studia, delikatnie sugerując, iż pełny metraż to już nie ich broszka. Oczywiście w tym czasie powstał chociażby gorąco przyjęty Czerwony żółw, ale był on projektem dalece wyemancypowanym, wepchniętym w ręce zgniłych kapitalistów z Zachodu, zatem to także stanowiło niejako sugestię zmiany priorytetów. Sugestię, która teraz została obalona! Liczymy na więcej wieści już wkrótce!
Źródło: firstshowing.net / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Spirited Away: W krainie Bogów