Christopher Nolan ujawnił, dlaczego rozgrywająca się w realiach II Wojny Światowej Dunkierka, jest tak krótkim filmem. Trwa bowiem tylko 107 minut i jest najkrótszą produkcją Nolana od czasów jego debiutu Following z 1998 roku. Przy okazji Dunkierka jest ponad godzinę krótszą produkcją, niż np. Interstellar.
Jakiś czas temu Nolan zdradził, że Dunkierka nie jest typową produkcją wojenną, a raczej filmem o przetrwaniu, z nastawieniem na dużą niepewność wydarzeń. Ograniczona przemoc tłumaczy kategorię PG-13, jaką otrzymał film Nolana. Natomiast rezygnacja z koncentracji na historycznych i politycznych aspektach i konsekwencjach ewakuacji, którą przedstawi produkcja, tłumaczy relatywnie krótki czas trwania Dunkierki. Nolan zamierza też bronić swojej decyzji o stworzeniu krótszego, niż dotychczas filmu.
W rozmowie z dziennikarzem Kevinem McCarthym, twórca wyjaśnił szczegółowo, dlaczego finalna wersja filmu trwa godzinę i 47 minut. Reżyser podważył konieczność przedstawiania filmów wojennych w formie “epickich historii”, a skupił się na budowaniu postaci i opowiedzeniu historii poprzez wydarzenia, a nie dialogi.
Chciałem, żeby to było jak najbardziej intensywne przeżycie, a jednocześnie wydarzenie krótkie i odarte z emocji. Chcieliśmy maksymalnie podbić napięcie, tak aby mocno wciągnąć widza w historię. Domyślam się, że gdy ludzie dowiedzieli się o tym, że będę robił film o Dunkierce, a szczególnie mam na myśli Brytyjczyków, którzy wystarczająco znają tę historię, to spodziewano się czegoś epickiego. Ludzie pewnie myśleli, że to będzie trzygodzinny film z dużą ilością gadania. Na potrzeby tej produkcji napisałem scenariusz na 76 stron, który jest mniej więcej o połowę krótszy, niż moje wcześniejsze teksty. Nie chciałem opowiedzieć tej historii poprzez słowa. Nie chciałem teatralnych występów, które miałyby przekazać widowni dlaczego powinna przejmować się losem bohaterów. Chciałem zająć się tym ze względu na to, w jakiej znajdowali się sytuacji fizycznie i poprzez to pokazać los tych ludzi, biorących udział w wydarzeniach z Dunkierki. Takie podejście ma w sobie emocjonalną jakość, która spłaci się pod koniec filmu i to bez zbędnych teatralnych czy sentymentalnych pokazów tego, czym były te wydarzenia.Bezwzględne kroczenie tą ścieżką było tym, na czym niezmiernie zależało mi zanim w ogóle zabrałem się za pisanie scenariusza.
Budowanie bohaterów i historii poprzez wydarzenia, a nie dialogi, nie powinno być w tym roku czymś nowym. Podobny zabieg zastosowała Patty Jenkins w Wonder Woman. Być może nie na tak dużą skalę, jak Nolan, ale zawsze. Pierwsze zapowiedzi filmu Brytyjczyka sugerują nam produkcję pełną napięcia i klaustrofobicznych sytuacji, w jakie pakowani są bohaterowie. Wszystko to ma dostarczyć widzom niesamowitych doświadczeń, a sama Dunkierka ma być najbardziej intensywnym filmem w dorobku Christophera Nolana.
Źródło: ScreenRant / Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe