Jak wynika z rozmowy na Twitterze pomiędzy reżyserem filmu Kong: Wyspa Czaszki Jordanem Vogt-Robertsem a twórcą komiksu Superman: Red Son Markiem Millarem, Warner Bros szuka pomysłów na nowe filmy w uniwersum komiksów DC. Jedną z historii, której ekranizację podobno proponują reżyserom, jest wspomniany powyżej komiks, w którym to Superman ląduje na Ziemi w latach 30. XX wieku, ale nie w Kansas, a na terenie kołchozu w Ukraińskiej SSR, co znacząco zmienia losy zimnej wojny oraz sytuację praktycznie każdej ważniejszej postaci tego uniwersum. Powodem, dla którego ta rozmowa miała miejsce, był fakt, że Vogt proponował kiedyś WB stworzenie ekranizacji tego komiksu, ale jego pomysł został odrzucony.
Did you hear WB pitching directors Red Son? Two diff pals in last 2 months. This truly is Putin’s America.
— Mark Millar (@mrmarkmillar) 27 czerwca 2017
Zobacz również: Ile Spider-Mana w Avengers: Infinity War? Kevin Feige odpowiada!
W późniejszych wypowiedziach Millar podkreślił, że nie wie, czy Warner Bros na poważnie planuje ekranizację Czerwonego Syna, ale twierdzi, że jest to jedna z wielu historii, które twórcy filmowego uniwersum DC używają, by przyciągnąć znanych reżyserów do tworzenia dla nich ekranizacji historii o Supermanie i spółce.
A Wy, co sądzicie o tej sprawie? Chcielibyście ekranizacji komiksu o radzieckim Supermanie? A może nie ufacie, że Warner Bros poradzi sobie z taką historią? A może właśnie takiego filmu potrzeba, żeby filmowe uniwersum DC dogoniło Marvela?
Źródło: Gamespot.com/ Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe DC Comics.