Guillermo del Toro żałuje, że odrzucił reżyserię Więźnia Azkabanu!

Guillermo del Macho – tak powinno brzmieć prawdziwe nazwisko reżysera Labiryntu Fauna i Hellboya. Twórca jest bowiem niezrównany w tworzeniu swojego badassowego wizerunku, który przejawia się m.in. w spoglądaniu na przeszłość jako na stan dokonany, a co za tym idzie, na stan umykający naszym wpływom. W skrócie – co było to było, a teraz nie zawracajcie mi giwery pytaniami o dokonane przeze mnie wybory. Słynne stało się już w tym kontekście powiedzenie del Toro dotyczące bezsennych nocy, a właściwie braku bezsennych nocy spowodowanych rozpatrywaniem przeszłości. Uwaga, cytuję: „Nie spędzam bezsennych nocy na rozmyślaniu o projektach, których nie zrealizowałem”. Jednak nawet u takiego twardziela można dostrzec symptomy gołębiego serca. I to na dodatek na forum publicznym! Wczorajszy i dzisiejszy dzień to – jak wszyscy wiemy – czas nostalgicznych powrotów do serii młodzieżowych książek J.K. Rowling o słynnym młodym czarodzieju. Harry Potter podbił serca milionów, ba miliardów użytkowników na całym świecie, co tylko podjudza kolejnych filmowców do dzielenia się swoją historią życia mniej lub bardziej związaną z niniejszą franczyzą. I tak jednym z nich stał się teraz właśnie del Toro, który podczas specjalnego panelu na festiwalu filmów animowanych Annecy potwierdził, że mimo wszystko ciągnie się za nim smród złej decyzji. A jest nią… odrzucenie możliwości wyreżyserowania Więźnia Azkabanu!

Jedynie Harry Potter jest tematem głównym moich bezsennych nocy. Wiecie, cziluje sobie, odpoczywam, aż tu nagle dociera do mnie „o ku***, co ja zrobiłem”.

bds hellboy 3 guillermo del toro sigue interesado1

10 lat – tyle już czasu męczy się del Toro z bezsennością. To bowiem właśnie w 2007 roku po raz pierwszy świat obiegła informacja, że twórca nie chce zamieniać Labiryntu Fauna na Azkaban z powodu zbytniej słodkości dwóch pierwszych części sagi o młodym czarodzieju. Nie wziął jednak pod uwagę tego, iż jak nigdy Warner Bros. postanowi dać reżyserowi tegoż projektu wolną rękę – wszyscy wiemy co zrobił Alfonso Cuarón i jak wpłynęło to na oblicze całej serii. Niestety – jak mawia słynne piłkarskie powiedzenie – niewykorzystane sytuacje się mszczą. A te mszczą się na del Toro wpychaniem mu w usta przeklętych wianków słownych. Pełną wypowiedź, kontekst i inne ciekawe rzeczy możecie natomiast obejrzeć w relacji z niniejszego eventu:

https://www.youtube.com/watch?v=sTFjbzepD-I

https://www.youtube.com/watch?v=t6lYMRhr2cQ

Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?