Największa biblioteka na świecie i najstarsza amerykańska instytucja kulturalna w jednym ma dla was niecodzienne zadanie! Biblioteka Kongresu, bo o niej mowa, potrzebuje pomocy w zidentyfikowaniu filmów po dostępnych w jej zasobach zdjęciach zakulisowych. Jak to? Tak zacna organizacja ucieka się do świadomości kinomanów? A co z całymi rzeszami archiwistów, historyków, filmoznawców, którzy jej służą za niemałe pieniądze? Widocznie nawet ich wiedza nie wystarczy do jednoznacznego określenia tożsamości danych filmów, ale jak doskonale wiemy, internet w dzisiejszych czasach niejednokrotnie czyni cuda. I właśnie dlatego rządowa strona zwróciła się do internautów. Jednak nie oczekujcie, że będzie to kaszka z mleczkiem. Wszystkie z niniejszych dzieł są oczywiście produkcji amerykańskiej i ponadto należą do najbardziej amerykańskiego gatunku, czyli westernu. Fakt ten już powinien zapalić wam lampkę w głowie, albowiem swego czasu westerny powstawały taśmowo i nic dziwnego, że jakaś część z nich (zapewne większa) przeszła bez echa i przepadła w czeluściach historii. Ale gdyby i to byłoby dla was za łatwe, to dodajmy jeszcze, iż niektóre z nich pochodzą z epoki kina niemego. Biblioteka Kongresu liczy ponadto na to, że prócz nazw filmów uda się zidentyfikować postacie obecne w kadrze oraz czasem ich odtwórców. Zainteresowani?
OTO FILMY, KTÓRE POTRZEBUJĄ WASZEJ POMOCY:
Pierwsze efekty akcji Biblioteki już są widoczne, albowiem ze 114 opublikowanych zdjęć aż 51 znalazło swą tożsamość. Oczywiście splendory nie mogą spaść wyłącznie na rezolutność internautów, lecz ich wskazówki oraz skojarzenia w kombinacji z fachową wiedzą pracowników instytucji z pewnością przyniosły wymierne korzyści. Jeśli i wam wpadł w oko jakiś istotny szczegół, to Biblioteka Kongresu czeka na odpowiedź! Po więcej informacji zapraszamy na oficjalną stronę instytucji, którą znajdziecie pod TYM adresem.
Źródło: blogs.loc.gov / Ilustracja wprowadzenia: Biblioteka Kongresu