Aktor Mark Hamill – najbardziej kojarzony z roli Luke’a Skywalkera w filmach z uniwersum Gwiezdnych wojen – niedawno wypowiedział się na temat kina superbohaterskiego, których nadmierne nasycenie w jego opinii źle wpływa na biznes. Zdaniem aktora dobra opowieść, a nie tylko sekwencje wypełnione efektami specjalnymi, utrzymają widzów i zachęcają ich do powrotu na sale kinowe. W wywiadze dla USA Today podkreślił znaczenie dobrych opowieści:
Nie wiem co się dzieje z filmami o superbohaterach. Są fantastyczne, jednak wydaje mi się, że doszliśmy do momentu ich nadmiernego nasycenia. Dlatego opowieść jest tak ważna, bowiem niektóre chwyty i inne zabiegi potrafią zachęcić tylko do pewnego stopnia. Tego właśnie oczekuję: dobrych historii.
Superhero movies are „oversaturated,” and other lessons from @HamillHimself about what Affleck’s Bateman can learn from Adam West pic.twitter.com/npdQV6uLSN
— Maeve McDermott (@maeve_mcdermott) 11 czerwca 2017
Zobacz również: Miecz świetlny Luke’a Skywalkera trafi na aukcję!
Najbliższą okazją do ujrzenia aktora na ekranie będzie film Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi, którego premiera zaplanowana jest na 15 grudnia 2017. Reżyserią i scenariuszem zajmie się Rian Johnson (Looper: Pętla czasu). Szczegóły fabuły nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że w kolejnej części ponownie zobaczymy: Marka Hamilla, Carrie Fisher, Adama Drivera, Daisy Ridley, Johna Boyegę, Lupitę Nyong’o, Oscara Isaaca, Domhnalla Gleesona, Anthony’ego Danielsa, Gwendoline Christie oraz Andy’ego Serkisa. Do obsady natomiast dołączyli: Benicio Del Toro, Laura Dern oraz Kelly Marie Tran.
Źródło: Heroic Hollywood / Ilustracja wprowadzenia: Lucasfilm