„Patriots’ Day”, dramat w reżyserii Petera Berga („Ocalony”, „Królestwo”) i według scenariusza Matta Charmana („Most szpiegów”, „Suite Francaise”) opowiadać będzie o zamachu, jaki miał miejsce na mecie bostońskiego maratonu w kwietniu 2013 roku oraz o pościgu za podejrzanymi – braćmi Tamerlanem i Dżocharem Carnajewami. Pierwszy z nich został zastrzelony podczas obławy, drugi schwytany i skazany na karę śmierci.
J.K. Simmons („Whiplash”, „La La Land”), kolejny, po Marku Wahlbergu („Ted”, „Infiltracja”), członek obsady, w rozmowie z portalem Entertainment Weekly zdradził nieco szczegółów dotyczących swojej roli.
Szczerze mówiąc, na początku nie byłem zainteresowany, bo z reguły nie biorę udziału w filmach biograficznych, bądź tych opartych na faktach – przyznał – Potem jednak spotkałem się z Pete’em Bergiem, wiedziałem też o angażu Marka [Wahlberga], przeczytałem scenariusz i po prostu pomyślałem, że to naprawdę wyjątkowe, więc ostatecznie się zgodziłem. Poza mną i Markiem nikogo jeszcze chyba nie zaangażowano [w projekt]. Moja postać zajmuje dość niewiele czasu ekranowego, ale jest bardzo znacząca w kontekście wydarzeń, jakie miały miejsce tamtego dnia i później.
Simmons wcieli się bowiem w sierżanta Jeffa Pugliese’a, którego opisał jako „bohatera całej, zaistniałej po bostońskich zamachach sprzed trzech lat, sytuacji”.
Scenariusz jest po prostu piękny, a ja jestem wielkim fanem Pete’a i jego duetu z Markiem, chociażby w „Ocalonym”. Bardzo ekscytowała mnie myśl o wzięciu udziału w tym projekcie, a teraz, gdy już poznałem sierżanta Pugliese’a i jego rodzinę, spędziłem z nimi trochę czasu – tym bardziej nie mogę się doczekać.
Zdjęcia rozpoczną się w przyszłym miesiącu na terenie Bostonu.
Źródło: EW.com / Ilustracja wprowadzenia: Reuters.com