Jesteśmy już po Szybkich i Wściekłych 8 czy drugiej części Strażników Galaktyki, dlatego na brak wysokobudżetowych premier nie mogliśmy w ostatnich tygodniach specjalnie narzekać. A tak gdzieś pomiędzy nimy cały czas była sobie jak do tej pory najbardziej kasowa produkcja tego roku. Choć pewnie nowa część przygód Dominica Toretto prędzej czy później ją dogoni, to Piękna i Bestia w reżyserii Billa Condona wskoczyła do naprawdę elitarnego grona. Do pierwszej dziesiątki najlepiej zarabiających filmów w historii kina.
Zobacz również: Piękna i Bestia – ścieżka dźwiękowa [Recenzja i odsłuch]
W ten weekend adaptacja kultowej baśni dopisała do swojego konta kilkanaście koljenych milionów, dzięki czemu ma już ich na koncie 1221, o 6 więcej niż Iron man 3. Ta mała roszada w zestawieniu nie zmieniła jednak ilości filmów Disneya, znajdujących się w elitarnym gronie dziesięciu najbardziej dochodowych tytułów w historii. Z tej wytwórni pochodzi bowiem dokładnie połowa z nich, a są to Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy, dwie części Avengers, Kraina Lodu i właśnie wspomniany wyżej tytuł. Animacji z Elsą i Olafem raczej widowisku nie uda się już przegonić, bowiem musiałoby to oznaczać dopisanie do swojego konta jeszcze ponad 50 milionów dolarów.
https://www.youtube.com/watch?v=NSD-un7TwR4
Piękną i Bestię oglądamy w naszych kinach od 17 marca. W obsadzie produkcji znaleźli się min. Emma Watson, Dan Stevens, Luke Evans, Ewan McGregor, Ian McKellen. Pod TYM linkiem znajdziecie naszą recenzję.
źródło: Screenrant.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe/Disney