Jak zrozumieć Davida Lyncha? Gwiazda Mulholland Drive zna pewien sposób!

Sam tytuł newsa może wprowadzić was w niemały błąd. Otóż doszukiwanie się jakiejkolwiek logicznej, sensownej, przyczynowo-skutkowej struktury w filmach Lyncha jest zadaniem karkołomnym i równie dobrze moglibyście rozglądać się za faunem baraszkującym z rusałką. Jak to bowiem na surrealistów przystało, na ekranie nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka, a podstawy fabularne – jeśli w ogóle istnieją – to w ostatecznym rozrachunku i tak trafiają do wora z napisem „Wydawało ci się, że coś wiesz? Nic nie wiesz, pendejo!”. Nie inaczej sytuacja ma się z Mulholland Drive, najbardziej znanym filmem pełnometrażowym Davida Lyncha zaraz obok Zagubionej autostrady. Czy lepszym? Pytanie to nie ma najmniejszego znaczenia, albowiem wartościowanie dobry-zły w odniesieniu do surrealizmu pasuje jak pięść do nosa. Czy bardziej rozbudowanym? Tu już lepiej, gdyż rzeczywiście Mulholland Drive – przynajmniej na pierwszy rzut oka – prezentuje większe wyrachowanie reżysera w przeplataniu i wiązaniu kolejnych płaszczyzn akcji. Choć „akcja” to też za duże słowo …

C rQcvmXcAAgggPevt

Ale mniejsza. Zasadniczym pytaniem jest bowiem to dotyczące możliwości interpretacji dzieł Lyncha. A w gruncie rzeczy, pytanie o to, jak daleko możemy w tej interpretacji zabrnąć. Co takiego jest pozostawione w geście widowni, a co reżyser zatrzymuje dla siebie? Liczba odpowiedzi będzie zapewne zbliżona do liczby członków fandomu Lyncha, zatem jak sami rozumiecie, nie sposób ukuć tej jednej, w miarę (tylko!) reprezentatywnej. Są jednak i tacy, którzy coś dla siebie z Mulholland Drive próbują jednak wyciągnąć. Taką osobą jest na przykład Laura Harring, aktorka, która wcieliła się w omawianym filmie w (przynajmniej) dwie postacie – Ritę oraz Camilllę Rhodes. Przy okazji promocji odrestaurowanego wydania DVD oraz Blu-ray filmu, które ukaże się na rynku wraz z premierą 3. sezonu serialu Twin Peaks, opowiedziała ona bowiem co nieco o swoich odczuciach związanych z pracą z Davidem Lynchem, ze sławą, jaka stała się jej udziałem po premierze i o osobistych próbach zrozumienia dzieła kontrowersyjnego reżysera. Zaznacza ona co prawda, że za każdym razem można wynieść z seansu Mulholland Drive całkowicie inne doświadczenia, lecz jej ostatnie podejście zostało zwieńczone taką oto konstatacją:

Z tym filmem jest jak z dobrą książką – czujesz się spełniony, ponieważ wizualizujesz sobie jej treść we własnej głowie. I właśnie takie jest Mulholland Drive. Oglądasz je i starasz się ułożyć te wszystkie możliwe znaczenia według własnego mniemania. Co oznacza to pudełko? A co z tym kowbojem? O co chodzi? […] Nadal uważam, że sporą część tego filmu naprawdę stanowi sen, ale czyj to jest sen, to za każdym razem mam na ten temat inną teorię. Ostatnim razem kiedy było mi dane obejrzeć Mulholland Drive zwróciłam szczególną uwagę na fakt, który poprzednio gdzieś mi umykał. A mianowicie sądzę, że dużo rozprawia się tutaj o ego. O tym, jak bardzo cierpimy, gdy porównujemy siebie do innych. O tym, jak beznadziejnie się czujemy, gdy inni robią karierę, są ładniejsi, mają piękniejsze ciało, czy cokolwiek innego. Porównania skutkują jedynie cierpieniem.

3140

Zaprawdę Laura Harring stała się autorką nie byle życiowej tezy. Ale co prawda to prawda. Odpowiednio skrojone dzieło sztuki jest nam w stanie zapewnić masę przyjemności z twórczej jego kontemplacji, a taką z pewnością zapewniają dzieła Davida Lyncha. Kto wie ten wie, a kto nie wie … Lepiej niech się dowie, ponieważ Lynch jak nikt uczy prawidłowego oglądania filmów!

Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Mulholland Drive

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?