UWAGA: Ten artykuł zawiera spoilery z serialu Smallville. Starałem się ominąć tyle, ile się dało, by ludzie, którzy nie oglądali serialu, mogliby, zachęceni tym artykułem, go zobaczyć. Ale można bezpiecznie założyć, że wszystko co dotyczy wątków związanych z Luthorami będzie tu zespoilowane.
Czasem zdarza się, że jakaś postać albo grupa, na przykład komiksowa doczekała się na tyle nietypowej adaptacji, że warto przedstawić ją osobno. Tak jest na przykład w przypadku Batmana Christiana Bale’a z filmów Nolana o człowieku-nietoperzu. Albo z dodającymi dodatkowej głębi Supermenowi jego wersjami z Red Son czy komiksów i gry Injustice. Tak jest też w przypadku rodziny Luthorów w Smallville, gdyż praktycznie każdy jej członek został albo stworzony na potrzeby serialu, albo poważnie zmodyfikowany bądź poskładany z innych wersji danej osoby.
Serial Smallville [Tajemnice Smallville po polsku] odniósł spory sukces – udało się mu utrzymać dużą oglądalność przez całe 10 sezonów, ponad 20 odcinków każdy. Taki sukces oczywiście rzadko ma tylko jeden konkretny powód, ale sądzę, że niebagatelną rolę w nim odegrała właśnie ciekawa i kompleksowa kreacja rodziny Luthorów. Lionel Luthor, postać praktycznie bez kanonicznej wersji komiksowej (ojciec Lexa Luthora raz był pijakiem, raz porządnym obywatelem, czasem nazywał się Lionel, czasem inaczej, czasem żył w Smallville, czasem w Metropolis, także jego wygląd nie był ustabilizowany w kanonie) był przez pierwsze kilka sezonów ważnym antagonistą młodego Supermana (który zresztą aż do końca serialu nie przyjmie jeszcze tej nazwy oraz ikonicznego wyglądu, czy zdolności latania). Jego intrygi oraz badania prowadzone przez LuthorCorp stały często za różnymi dziwnymi wydarzeniami w Smallville.
Podobnie Lex Luthor, który w ciągu trwania serialu przeszedł drogę od bycia przyjacielem Clarka, poprzez trudną przyjaźń i nieufną znajomość, aż do zostania jego nemesis – cały czas jednak zachowując dość dużo ciekawych cech, nigdy nie był sprowadzony po prostu do czysto złej postaci, chcącej pokonać Kal-Ela, bo przeszkadza mu w dominacji nad światem.
W przeciągu trwania 10 sezonów pojawiają się też dodatkowe postaci, które okazują się związane z rodem Luthorów – bracia, a potem klony Lexa, Tess Mercer, Clark Kent z alternatywnej ziemii, gdzie został wychowany przez Lionela Luthora…
Sądzę, że jest to ciekawy temat do dokładniejszego zbadania, dlatego też w tym felietonie zajmę się bliżej charakterystyką konkretnych postaci z rodu Luthorów, ukazanych w serialu Smallville.
Lex Luthor
Zobacz również: Kim jest Lex Luthor? Historia superzłoczyńcy #4
Lex to jedyny w pełni kanoniczny członek rodziny Luthorów w Smallville. Chociaż też nie do końca. Na tym etapie życia Supermena w większości wersji jego historii jeszcze w ogóle nie spotkał on Lexa, zazwyczaj ich drogi schodziły się dopiero w Metropolis, nie w Smallville. No i wiele cech, jakie przejawia Smallvillowy Lex, jest także nieobecnych w większości wersji historii o Supermenie. Jednak w alternatywnych historiach, takich jak Injustice, Red Son czy Flashpoint, pewne z nich dochodzą do głosu, zazwyczaj z powodu zmian, jakim jest w nich poddany Superman. Jako jedyny jednak ma on przynajmniej ustalone imię i wygląd oraz całkiem wiele cech – co jak zobaczycie dalej, wcale nie jest typowe dla Luthorów w tej wersji opowieści o Kal-Elu. Jako czołowy komiksowy antagonista Supermena Lex pojawia się we wszystkich odcinkach Smallville, chociaż w ostatnich trzech sezonach znacząco rzadziej. W trakcie trwania serialu przechodzi on drogę od jednego z wiernych przyjaciół Clarka, poprzez dość skomplikowaną relację, aż do ustabilizowania się jako główny przeciwnik – przy czym Lex pokazuje się tym więcej, im dalej mu do swojej kanonicznej wersji. Kiedy ma już przyjąć swoją dobrze znaną rolę, twórcy usuwają go na dalszy plan. Jest to moim zdaniem słuszna decyzja. Wiemy, że Smallville ma być prologiem do historii o Supermanie. Z tego też wiadomo, że ostatecznie Lex musi zostać bezwzględnym złoczyńcą, motywowany swoimi ambicjami, chęcią zysku i żądzą zemsty na Człowieku ze Stali. Z tego powodu nie jest interesujące, jak historia się zakończy, ale jak będzie ewoluować, zanim ten punkt osiągnie.
Lex przechodzi więc drogę od herosa zmagającego się z ciemną stroną swojej natury i naprawiającego błędy i zbrodnie jego ojca, poprzez anty-bohatera, przez pewien czas balansuje na krawędzi bycia antyzłoczyńcą [anti-villain] aż do ostatecznego przyjęcia swojej roli jako złoczyńca. Dzieję się tak wskutek powolnego przegrywania wojny ze swoją ciemną stroną. To dodaje sporej głębi tej postaci, której często inne przedstawienia Lexa Luthora są pozbawione. Praktycznie do końca motywacje Lexa pozostają zrozumiałe – najczęściej stara się on poznać potencjał obcych i ochronić przed nimi Ziemię i jej mieszkańców. Ma ku temu wszelkie powody – w jednym z sezonów zostaje on opętany przez jednego z Kryptończyków – Zoda, który w jego ciele stara się zniszczyć ludzką cywilizację. A już wcześniej napotyka wiele pozostałości wpływu obcych cywilizacji na Ziemie, które mają jeden wspólny mianownik – ukazują, że poziom technologii Obcych jest tak wielki, że bez problemu mogliby oni podbić nasz świat. Chęć zabezpieczenia Ziemi przed tym losem staje się z czasem jego obsesją. Oczywiście, kiedy w ramach odkrywania sekretów Clarka okazuje się, że on też może być spoza naszego Układu Słonecznego, nie wpływa to dobrze na ich wzajemne relacje…
Jednak obsesja na punkcie ochrony Ziemi przed inwazją kosmitów nie jest jedyną rzeczą, która pcha Lexa ku ciemności. Właściwie wszystko w jego życiu pcha go na tę drogę. Poczynając od twardego wychowania do dumy i sięgania po wielkość za wszelką cenę, jakie dał mu Lionel. Na 10 urodziny dostał Wolę Mocy Fryderyka Nietzschego (zresztą z powodu tego, że Nadczłowiek tego niemieckiego filozofa w wersji angielskiej tłumaczy się na Superman, jego dzieła przejawiają się w różnych miejscach serialu, zaczynając już od pierwszego odcinka, kiedy to pada pytanie skierowane do Clarka Czym jesteś? Człowiekiem czy Nadczłowiekiem? [So what are you? Man or Superman?]), jego imię zostało mu nadane na pamiątkę Aleksandra Wielkiego, a wszystkie aspekty jego wychowania skupiają się na nauce historii wielkich ludzi i szkoleniu umiejętności kluczowych dla zostania bezwzględnym rekinem biznesu. Potem wielu bliskich Lexowi ludzi próbuje coś przed nim zataić – jednym z nich jest oczywiście Clark. Na wszelakie gesty przyjaźni ze strony młodego Luthora, Kal-El bardzo często reaguje trzymaniem się na dystans, kłamstwami i pół-prawdami. Wszystko dlatego, że boi się ujawnić swoją tożsamość Lexowi. W takich momentach zresztą czasem to Clark podejmuje decyzje, które można uważać za nieszczególnie moralne – co zresztą służy temu, żeby Kal-El nie był takim krystalicznie czystym harcerzykiem, jakim czasem się go przedstawia. Zwłaszcza jego działania wobec Lexa, motywowane nieufnością, nabierają takiego charakteru. Należy więc także zaznaczyć, że oprócz samych działań Lexa, także jego obecność i przyjaźń z Clarkiem wzbogacają ten serial, poprzez dodawanie głębi postaci głównego bohatera – coś, czego często brakuje kreacjom Człowieka ze Stali, gdzie jego osobowość jest mniej więcej równie głęboka, co jego metoda kamuflażu, składająca się ze zmienionej pozy, okularów i ubioru biurowego…
Oczywiście Smallville jest pełne dziwnych wydarzeń i wiele z nich negatywnie dotyka Lexa. W jednym momencie Lex, oszukany przez swoją żonę, rozbija się sam na bezludnej wyspie. Wkrótce potem jego ojciec zamyka go w psychiatryku i wymazuje mu część wspomnień, używając tego wydarzenia jako pretekstu, by pozbyć się z umysłu syna wiedzy o tym, jakimi środkami zdobył on swoją fortunę. Wydarzenia, z którymi spotyka się Aleksander Luthor mogłyby niejednego zwyczajnego człowieka pozbawić zmysłów albo zmienić w brutalnego, nieufnego psychopatę. A mimo to, Lex praktycznie do swojego ostatniego pojawienia się na ekranie nie jest po prostu zwyczajnie w stu procentach zły. Ostatecznie przekracza tę granicę, ale przy pomocy wielu pozaziemskich i ponadnaturalnych machinacji. Jedną z nich jest wskrzeszenie go z martwych.
Podumowując, Lex w Smallville nie jest tak po prostu zły. A nawet gdyby był, ma nawet nadmiar całkiem rozsądnych motywacji ku temu. I ostatecznie, nawet kiedy zostaje czystym złoczyńcą, nie wszystkie jego motywacje opierają się tylko na gniewie, chciwości, żądzy zemsty, pysze czy zazdrości. Cały czas chęć obrony Ziemi przed okropieństwami, z których zwyczajny człowiek nie zdaje sobie sprawy jest jednym z usprawiedliwień dla jego, nawet najgorszych, działań. W świecie Lovecrafta czy World of Darkness, Lex ze Smallville prawdopodobnie do końca byłby postacią pozytywną.
Lionel Luthor
Lionel Luthor jest jedną z najbardziej znaczących postaci w Smallville – i jedną z najbardziej na potrzeby tego serialu stworzoną. W wielu wersjach komiksów o Supermanie o ojcu Lexa mówi się niezmiernie mało. Jeżeli coś jest powiedziane zarówno jego wygląd, cechy charakteru, status majątkowy, imię, miejsce zamieszkania – wszystko to jest bardzo zmienne. To, co sobą reprezentuje Lionel Luthor jest w większości przypisywane w komiksach jego synowi. Zazwyczaj Lex wyrasta ze skrajnej biedy, ze znęcającym się nad nim ojcem pijakiem. Czasem Lex zabija go, by zyskać pieniądze na swój pierwszy biznes, i dzięki swojej zręczności buduje imperium finansowe. W Smallville jest to praktycznie historia Lionela. To on wybił się z biedy i zbudował niezmiernie bogatą i wpływową firmę Luthor Corp. Ta zmiana ma ogromny wpływ na całą rodzinę Luthorów – nie są oni typową rodziną patologiczną, wyrywającą się ze skrajnego ubóstwa, a wynikiem celowych działań potentata finansowego, mających na celu zapewnienie jego imperium godnego dziedzica. Najważniejszy wpływ ma to na to, co już pisałem o Lexie. Tak, patologiczna rodzina i bieda mogą usprawiedliwić wiele, ale jest pewien limit, po przekroczeniu którego to tłumaczenie jest o wiele słabsze. Teraz ta sytuacja aplikuje się do jego ojca, który ma powody, by wychowywać swoje dzieci tak, by nigdy bieda im nie groziła. A z drugiej strony bogaty i wpływowy biznesmen ma o wiele większe możliwości wpływu na całą swoją rodzinę – zwłaszcza jeżeli ma dostęp do wiedzy tajemnej i pozaziemskich artefaktów. Do pewnego stopnia reszta Luthorów była więc marionetkami w rękach Lionela, co zdejmuje z nich część odpowiedzialności za ich gorsze działania, i dodaje pewnej heroiczności ich dobrym uczynkom.
Lionel także wypełnia rolę złego, bezwzględnego kapitalisty, jaką zazwyczaj w komiksach o Supermanie zajmuje jego syn – przynajmniej przez pierwsze kilka sezonów. Kiedy jednak zostaje cudownie uzdrowiony ze śmiertelnej choroby (a potem staje się wyrocznią Jor-Ela, biologicznego ojca Clarka) – postanawia zmienić swoje życie i od tego momentu z superzłoczyńcy staje się anty-herosem. Cały czas używa swoich pieniędzy i wpływów, czasem w sposób niezbyt etyczny – ale teraz robi to, by chronić sekret młodego wychowanka Kentów i pomagać mu w jego drodze do zostania jednym z największych superherosów. Oczywiście, to może być w większym stopniu zasługą Jor-Ela, który od swojego pierwszego pojawienia się w fabule Smallville kieruje się daleko posuniętym utylitarianizmem w swoim działaniu – a ponieważ Clark ma wręcz ocalić Ziemię, pozwala to na całkiem wiele wątpliwych moralnie działań, by popchnąć go w tym kierunku.
Nawet jednak kiedy Lionel robi za głównego antagonistę serialu, cały czas motywuje go troska o jego rodzinę – i pośrednio o jego dziedzictwo i losy jego fortuny. Jest to może dosyć wąska preferencja – ale nie jest automatycznie godna potępienia, jak to czasem bywa z innymi motywacjami superzłoczyńców.
Tess Mercer / Luthessa Lena Luthor
Trzecia najważniejsza persona z rodu Luthorów w Smallville nie od razu ujawnia swoją przynależność do tego rodu. Ba, na początku nawet sama o nim nie wie i dowiaduje się o tym dopiero w ostatnim sezonie. NIemniej to właśnie ona przejmuje rządy w LuthorCorp po zaginięciu Lexa i przez krótki czas także staje się jedną z ważniejszych antagonistek. Niestety dla Lexa, jego przyrodnia siostra, tak samo jak jego ojciec, ostatecznie uznaje Supermana za potencjalnego bohatera i zbawcę ludzkości i postanawia stanąć po jego stronie. Oczywiście Lex nie jest w tym bez winy, gdyż w momencie kiedy to się dzieje, jest już daleko w swojej drodze do zostania superzłoczyńcą i poprzednie zdrady wpędziły go w paranoję, która objawiała się próbą kontrolowania każdego ruchu jego najbliższych. Ale skoro do tej pory nie mógł zaufać między innymi najlepszemu przyjacielowi, ojcu, bratu i trzem żonom – czy można się temu tak do końca dziwić?
Swoją drogą działania Tess obciążają jednak trochę Lexa w pewien sposób. Była co prawda krócej w serialu, więc być może spotkało ją mniej dziwnych rzeczy, jednak, to co wiemy, już i tak pokazuje, że nie miała ona łatwego życia. Jako nieślubna córka Lionela, cały czas pozostawała pod jego skrytym wpływem, a sierociniec w którym przez pewien czas się wychowywała, był prowadzony przez Granny Goodness i był wykorzystywany do szkolenia wojowniczych, bezwzględnych kobiet do przejęcia władzy nad światem dla Darkseida. Także ona miała do czynienia z kryzysami zaufania i zdradami oraz z Kryptończykami próbującymi podbić Ziemię. Mimo tych wszystkich działań ostatecznie została ona postacią pozytywną aż do samego końca i w przeciwieństwie do Lionela, jej wcześniejsze działania nie były do tego stopnia złe, by bilans jej życia nie wychodził na plus.
O ile w komiskach Lex czasem ma siostrę Lenę, większość tej historii powstała czysto na potrzeby Smallville. Przez pewien czas Mercer przedstawia też cechy Mercy Graves, szalenie lojalnej wobec Lexa ochroniarz z animowanych seriali DC. Jednym z podobieństw jest na przykład to, że była przez pewien czas bardzo lojalna wobec Lexa oraz z tego powodu została wyznaczona jako prezes jego firmy, kiedy on nie mógł pełnić tego stanowiska. W dodatku Tess jest nazywana w serialu jako Mercy przez drugą postać, z którą łączyły ją bliższe więzi – czyli przez Oliviera Queena/ Green Arrow. Prawdopodobonie wersja ze Smallville powstała z połączenia tych dwóch postaci z kilkoma oryginalnymi konceptami.