Jeden z najpopularniejszych aktorów Hollywood, znany z takich tytułów jak Szybcy i wściekli 7, Sztanga i cash, Infiltrator czy San Andreas swoją karierę w showbiznesie zaczynał jako wrestler i aktorstwem zajął się dopiero po odniesieniu sukcesu na ringu. Pierwszy raz na ekranie Dwayne’a Johnsona mogliśmy oglądać w filmie Mumia powraca w reżyserii Stephena Sommersa. The Rock wcielił się tam w mitycznego Króla Skorpiona, który posłużył za głównego antagonistę dla naszych bohaterów, w trudnych scenach debiutanta zastępiono nieco karykaturalnym komputerowym renderem przez co występ ten utkwił w pamięci wszystkim oglądającym. W nagranym na swój youtube’owy kanał video Dwayne Johnson wspomina tamte czasy i opowiada, że podczas kręcenia zdjęć ledwo stał na nogach, nękany przez miejscowy wirus. Mimo to już przed premierą sequela Mumii producentom serii tak spodobał się występ byłego wrestlera, że postanowili uczynić go głównym bohaterem kolejnego filmu. W ten sposób Johnson otrzymał swoją pierwszą pierwszoplanową rolę, którą dziś wspomina z sentymentem. Jeśli chcecie zobaczyć, jak aktor po 15 latach wraca do debiutu i oglądając samego siebie opowiada o kulisach kręcenia Króla Skorpiona, zapraszamy do obejrzenia poniższego klipu.
https://www.youtube.com/watch?v=_hX81ulhR5Q
– Hej, co dzisiaj porabiałeś w pracy?
– Wiesz, byłem otoczony przez 35 pięknych kobiet. Wszystkie chciały się ze mną całować. A ja wycałowałem tylko trzy– żartuję.
Zobacz również: Michael Bay to geniusz!
źródło: youtube.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu „Król Skorpion” reż. Chuck Russell