Zagra czy nie zagra? Saga o tym tytule, której głównym bohaterem była rola Joe Pesciego w filmie The Irishman, dłużyła się niemiłosiernie. Od momentu ogłoszenia światu, iż powstaje nowy gangsterski projekt mistrza Scorsese, media … ba, sam reżyser nie chciał przyjąć do wiadomości, że może się on obejść bez gwiazdora Chłopców z ferajny czy Kasyna. Aktor skutecznie opierał się jednak wszelkim zalotom Scorsese, co zdaniem wielu oznaczało definitywne rozstanie się Pesciego z kinem. I nie wiemy czy to właśnie takie opinie siadły mu na sumieniu, czy może przekonał go przypadek starszego o kilka lat Jacka Nicholsona, ale wszystko wskazuje na to, że powraca on w glorii i chwale! Taką informacją podzieliła się z dziennikarzami montażystka Thelma Schoonmaker, pracująca przy najnowszej produkcji Scorsese:
Martin [Scorsese] nadal pragnie robić takie filmy [jak Milczenie], które są „uduchowione”, dotykające podstawowych kwestii egzystencjalnych, ale których akcja toczy się poza siedemnastowieczną Japonią (śmiech). Mamy zatem nadzieję, że kiedyś coś takiego jeszcze zrobimy. Oczywiście nie przy następnym projekcie – następny jest przecież The Irishman, który pokaże nam De Niro, Joe Pesciego i innych „starszych” gangsterów. Będzie to więc zupełnie inny kaliber niż Milczenie.
Zobacz również: Martin Scorsese zaliczył swój gościnny występ w Milczeniu, a my to przeoczyliśmy!
Komu jeszcze przeszła przez myśl, że Thelma Schoonmaker popełniła gafę? Tak, tak, albowiem prócz Roberta De Niro głównym bohaterem The Irishman będzie Al Pacino, a zatem o pomyłkę nie trudno – tyle tych podobno brzmiących włoskich nazwisk. Pesci, Pacino, Pesci, Pacino, Pesci … Wymówcie to sobie w przyspieszonym tempie i sami zrozumiecie. Solidnym kontrargumentem przeciwko takiej tezie jest jednak fakt, iż montażystka współpracuje z Martinem Scorsese od ponad 40 lat, więc i z Pescim miała sporo do czynienia. Wykluczyłbym zatem przejęzyczenie, a gdyby nawet, to z pewnością zyskałoby ono natychmiastowe sprostowanie. Tak się natomiast nie stało, co oznacza, że Pesci ponownie wszedł w poczet gangsterskich gwiazd Scorsese.
Scenariusz Irishmana, autorstwa Steve’a Zailliana (Gangi Nowego Jorku, Lista Schindlera), oparty jest na powieści Słyszałem, że malujesz domy Charlesa Brandta i opowiada historię Franka Irishmana Sheerana, weterana II wojny światowej, który oprócz prowadzenia kolorowego życia jako wysoki rangą oficer Międzynarodowego Bractwa Dostawców, parał się zorganizowaną przestępczością jako mafijny zabójca.
Produkcja filmu ruszyła w zeszłym roku, choć już zdążyła doznać „małego” zawirowania. Niedawno poinformowano bowiem, że za światową dystrybucję filmu odpowiedzialny będzie Netflix, który nabył prawa do The Irishman po tym, jak poprzednie studio (STX ENTERTAINMENT) przestraszyło się ogromnych kosztów związanych z ekranową technologią „odmładzania” aktorów. Netflixowi jednak takie wydatki nie straszne i wolną ręką wyłożył na stół ponad 100 milionów dolarów. Liczymy więc, iż inwestycja się spłaci!
Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe