Od dość dawna mówiło się na temat czwartej części Facetów w czerni, jednak po niedawnej wypowiedzi Barry’ego Sonnenfelda – reżysera poprzednich odsłon – przyszłość tego projektu wydaje się być dość niepewna. Nieco szerzej na ten temat wypowiedział się w rozmowie z Digital Spy:
„Chciałbym, aby powstał czwarty film. Jednak myślę, że ani ja ani Will Smith nie bylibyśmy w niego zaangażowani. Mimo tego, uwielbiam markę, ponieważ ją stworzyłem i rozwinąłem”.
Sonnenfelda zapytano także o największy problem stojący na przeszkodzie powstania czwartej części filmu:
„W tym projekcie jest zbyt wiele drogich zawodników. Jest Spielberg i inni producenci. Myślę, że najwłaściwszym posunięciem byłoby rozpoczęcie wszystkiego od nowa, z nowymi agentami lub czymś podobnym. Beze mnie, bez Willa czy Tommy’ego (Tommy’ego Lee Jonesa – przyp. autora). Chciałbym, by tak to zrobiono, ale nie wiem czy to dojdzie do skutku”.
Zobacz również: MIB 23 – projekt prawdopodobnie nie powstanie!
Reżyser miał na myśli crossover z bohaterami filmu 21 Jump Street, który miałby być zatytułowany MIB 23. W obrazie widzowie ponownie zobaczyliby Channinga Tatuma i Jonah Hilla, którzy odtworzyliby swoje role z poprzedniczek, jako działający pod przykrywką detektywi Schmidt i Jenko. Egzotyczny duet skrzyżowałby swoje drogi z agencją znaną z filmu Faceci w czerni, jednakże w crossoverze nie wystąpiłyby gwiazdy tej serii, czyli Will Smith i Tommy Lee Jones.
Sam pomysł wydaje się ciekawy, lecz projekt może także nie być zrealizowany. Nie ma się czemu dziwić, Sony poniosło w tym roku ogromne finansowe straty, które związane są z filmami Ghostbusters. Pogromcy duchów i Alicja po drugiej stronie lustra. Pozostaje czekać na kolejne informacje.
Źródło: ComicBook / Ilustracja wprowadzenia: Plugged In