W świecie, w którym kategoria wiekowa R – jako zakazany owoc – ściąga do kin miliony widzów i przynosi miliardowe zyski, można by było przypuszczać, że wojenne produkcje będą jej ostoją i swoistą definicją. Mówimy kategoria R, myślimy wojna, filmy wojenne. Nasze skojarzenia ulegną jednak niemałej deformacji, a wszystko to za sprawą Dunkierki Christophera Nolana. Najnowszy projekt reżysera trylogii Mrocznego Rycerza otrzymał bowiem kategorię PG-13. Co to oznacza? Nie mniej, nie więcej brak przekleństw, brak krwi, brak dekapitacji.
Zobacz również: Problemy z kategorią wiekową. Co oznaczają symbole R, G, PG-13 i jak działają w praktyce?
Fakt ten może nas wprowadzić w niemały dysonans poznawczy. W końcu nie tak dawno Nolan wypowiadał się na temat realizmu swojej produkcji i próbie rzetelnego oddania emocji walczących na froncie żołnierzy, a te z pewnością obfitowały w wyżej wymienione przymioty popularnej eRki. Z drugiej strony natomiast reżyser udowodnił już w przeszłości, że i bez hektolitrów osocza jest w stanie stworzyć absorbujące oraz ambitne dzieło (witamy ponownie Mrocznego Rycerza). Ponadto nie powinniśmy wątpić w wizjonerskie zdolności twórcy – kto jak kto, ale Christopher Nolan ma wyrobioną markę, a ta nie wzięła się znikąd. Z pewnością zatem znajdzie on sposób na umiejętne wplecenie konkretnych, brutalnych fragmentów w całość bez stosowania szybkich cięć montażowych czy „ucieczki” kamery. Wierzymy w niego!
P.S. A może chytry lis wmówił MPAA, iż to nie będzie krew tylko woda zmieszana z rdzą? Stanley Kubrick zrobił takiego psikusa przy okazji Lśnienia, więc czemu by nie spróbować ponownie? Woda z morza, rdza z pojazdów i wszystko logicznie prawdziwe!
Źródło: collider.com / Ilustracja wprowadzenia: dunkerquepromotion.org